Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Marcin Nowak 03.10.2010

GKS Bełchatów lepszy od Lecha

PGE GKS Bełchatów pokonał Lecha Poznań 1:0 w meczu 8. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Gola na wagę trzech punktów zdobył Jacek Popek w 63. minucie spotkania.
Jacek Popek (L) z GKS i Semir Stilić (P) z GKS w starciu o piłkę podczas spotkania piłkarskiej Ekstraklasy PGE GKS Bełchatów - Lech PoznańJacek Popek (L) z GKS i Semir Stilić (P) z GKS w starciu o piłkę podczas spotkania piłkarskiej Ekstraklasy PGE GKS Bełchatów - Lech Poznańfot. PAP

Trener Lecha Poznań Jacek Zieliński w drugim meczu z rzędu nie mógł prowadzić swojej drużyny z ławki rezerwowych i po raz drugi jego zespół przegrał. Po porażce 1:2 z Legią w Warszawie tym razem poznaniacy ulegli 0:1 PGE GKS w Bełchatowie.

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie dobrej sytuacji do strzelenia gola. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a zamiast składnych akcji kibice oglądali mnóstwo niewymuszonych błędów i niecelnych podań. Pierwszy strzał w światło bramki piłkarze oddali w 39 minucie. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Semir Stilić, ale Łukasz Sapela bez problemów złapał piłkę.

Dużo ciekawiej było w drugiej części meczu. Po wznowieniu gry inicjatywę przejęli gospodarze, którzy łatwo przedostawali się pod bramkę Jasmina Buricia. Dwukrotnie okazje do strzelenia gola miał Marcus da Silva, jednak żadnej nie wykorzystał.

Skuteczniejszy był Jacek Popek. W 61. minucie Burić złapał piłkę po podaniu Bartosza Bosackiego i prowadzący spotkanie Hubert Siejewicz podyktował rzut wolny pośredni dla PGE GKS. Do jego wykonania ustawili się Maciej Małkowski i Popek. Pierwszy lekko trącił piłkę, a drugi silnym strzałem posłał ją w okienko bramki Lecha.

Gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, jednak dwa razy - po strzałach Kuświka i Małkowskiego - gości ratował z opresji Burić, a po jednym uderzeniu Kuświka piłka przeleciała tuż obok bramki. Poznaniacy odpowiedzieli uderzeniami Siergieja Kriwca i Artura Wichniarka, po których skutecznie interweniował Sapela.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Kuźma (II trener Lecha Poznań): Po raz kolejny przychodzi mi robić ocenę meczu, którego generalnie nie powinniśmy przegrać. Pierwsza połowa była pod dyktando Lecha. Mieliśmy sytuacje, ale piłka nie wpadła do bramki. W drugiej połowie prawdopodobnie wyszło trochę zmęczenia z meczu pucharowego. Straciliśmy dość przypadkową bramkę, bo tak mogę ocenić sytuację, po której Jacek Popek zdobył ładnego gola. Mieliśmy okazje do strzelenia bramki, ale ich nie wykorzystaliśmy.

Maciej Bartoszek (trener PGE GKS Bełchatów): Po pierwszej połowie nie bardzo można było wskazać na zespół, który wygra mecz, ale druga połowa chyba nie pozostawiła złudzeń. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Lech będzie chciał szybko rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Dlatego w pierwszej połowie graliśmy dość zachowawczo i uważnie w obronie. Po przerwie to się zmieniło. Widać było, który zespół włożył w to spotkanie więcej determinacji i zasłużenie je wygrał

PGE GKS Bełchatów - Lech Poznań 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Jacek Popek (63).

Żółta kartka - PGE GKS Bełchatów: Łukasz Bocian, Zlatko Tanevski, Kamil Poźniak, Marcin Drzymont. Lech Poznań: Manuel Arboleda.

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 5 000.

PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Zlatko Tanevski, Marcin Drzymont, Mate Lacić, Jacek Popek - Marcus da Silva, Janusz Gol (82. Grzegorz Fonfara), Łukasz Bocian, Kamil Poźniak (85. Dawid Nowak), Maciej Małkowski - Marcin Żewłakow (55. Grzegorz Kuświk).

Lech Poznań: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda - Sławomir Peszko (67. Joel Tshibamba), Siergiej Kriwiec, Semir Stilić, Kamil Drygas, Luis Henriquez, Jacek Kiełb (83. Seweryn Gancarczyk) - Artjoms Rudnevs (67. Artur Wichniarek).

man