Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 02.11.2010

Polski futbol to jeden wielki skandal

Ten cały nasz futbol to jest jeden wielki skandal. Ta liga, ci działacze, PZPN, trenerzy. Irytuje mnie to strasznie - mówi w rozmowie z dziennikiem "Polska" 62-krotny reprezentant Polski Tomasz Hajto.
Tomasz HajtoTomasz Hajtofot. PAP

Tomasz Hajto niedawno zakończył karierę piłkarską. W wywiadzie dla "Polski" tłumaczy powody rozbratu z futbolem.

Leśne dziadki trzymają się mocno

Ten cały nasz futbol to jest jeden wielki skandal. Ta liga, ci działacze, PZPN, trenerzy. Irytuje mnie to strasznie. Jak to jest, że z ŁKS zajmujemy dobre miejsce w lidze, a spuszczają nas o klasę niżej jacyś działacze. Nie przyznają nam licencji, chociaż innym klubom, które nie spełniały jeszcze więcej tych ich wymagań, pozwala się grać dalej. Decydują układy, znajomości. Rządzą absurdy. I nie chodzi mi tylko o ten jeden przypadek ŁKS - wyjaśnił.

Mam już swoje 38 lat i pokazałem, że w piłkę grać potrafię. Wróciłem na stare piłkarskie lata do Polski i na pewno nie byłem gorszy od młodszych kolegów. Sądziłem jednak, że w naszej piłce coś się może zmienić. Że może przyda się w naszym futbolu ktoś z takim doświadczeniem jak ja, Iwan, Juskowiak, Koźminski, Wałdoch i cała grupa piłkarzy, która ma za sobą grę na Zachodzie. Ale nie. My mamy szlaban. Zero dostępu do polskiej piłki. Leśne dziadki trzymają się mocno. Wszystko robi się tu jak czterdzieści lat temu. Ta sama myśl szkoleniowa, ta sama organizacja. I ci sami ludzie, którzy trzymają się stołków. Wszyscy są teraz zachłyśnięci tym Euro 2012. Że to taki megasukces i mistrzostwo świata. A ja panu mówię, że weźmiemy udział w tym turnieju, bo jesteśmy gospodarzami, a na następny występ będziemy czekali 50 lat - dodał Hajto.

Widzę, jakich mamy teraz zawodników i jak się pracuje z młodzieżą. Właściwie to nie ma żadnego pomysłu, jak ma wyglądać polska piłka za parę lat. Żadnego projektu, zunifikowanego szkolenia. Wszyscy tylko bredzą o tym Euro, a nie myślą o futbolu jako takim - powiedział były piłkarz reprezentacji Polski.

Afera w kadrze to zwykłe lizodupstwo

Tomasz Hajto nie wierzy, iż Franciszek Smuda zbuduje dobrą drużynę na Euro 2012.

A pan wierzy? Przecież on wciąż zmienia zdanie, miota się. Nie ma pomysłu. Teraz słyszę, że rezygnuje z Żewłakowa i będzie stawiał na Głowackiego, bo niby ustabilizował formę w Turcji. Sprawdzałem. Arek prawie tam nie gra. To jest zawodnik, który od lat ma chroniczne kontuzje i każdy kibic w Polsce to wie. Ale nie wie tego selekcjoner kadry narodowej. Głowacki to jest przesympatyczny chłopak i dobry piłkarz, ale on nawet jak wsiada do samochodu, to mu mięsień dwugłowy puszcza. To już niech lepiej Franz stawia na Augustyniaka czy Glika. Oni przynajmniej grzeją ławę w dobrej włoskiej lidze - powiedział Hajto.

Były zawodnik ŁKS wypowiedział się także o pijackich aferach i problemach, jakie narastają w kadrze.

Jakim problemem i jakie pijaństwo się pytam. Że zawodnicy po meczu strzelą sobie drinka to jest pijaństwo? Przecież to jest sztucznie wymyślony problem, żeby przykryć tę badziewną grę drużyny w ostatnich meczach. Oświadczam panu, że w kadrze nigdy się nie wylewało za kołnierz i pewnie nigdy reprezentacja nie będzie skupiała wyłącznie aniołków - zaznaczył.

Przede wszystkim to jestem naprawdę zdruzgotany postawą tego, który doniósł na zawodników i zrobił z tego taką wielką aferę. Nie podam nazwiska, ale to jest człowiek, który uczestniczył w zgrupowaniach kadry jeszcze za moich czasów. My, zawodnicy, którzy przyjeżdżaliśmy na kadrę z zagranicznych klubów, piliśmy whisky i inne dobre drinki. A on tylko ordynarną, czystą gorzałę. I to w jakich ilościach. Zachodziliśmy w głowę, jak można tyle czystej wódki wypić przez jedną noc. A on potrafił i teraz ściga chłopaków za pijaństwo. Biega z tym jeszcze do gazet. To nie jest żadne przestrzeganie regulaminu czy też profesjonalizm. Po prostu zwykłe lizodupstwo
- dodał.

man, Polska