Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Aneta Hołówek 23.10.2011

Młodzieńcy z Legii rządzili w meczu z Widzewem

Legia Warszawa wygrała z Widzewem Łódź 2:0 w meczu 11. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.
W akcji do piłki Marcin Komorowski (L) z miejscowej Legii i Przemysław Oziębała (P) z Widzewa w meczu T-Mobile Ekstraklasy rozegranym w WarszawieW akcji do piłki Marcin Komorowski (L) z miejscowej Legii i Przemysław Oziębała (P) z Widzewa w meczu T-Mobile Ekstraklasy rozegranym w Warszawiefot. PAP/EPA/Bartłomiej Zborowski

Podopieczni Macieja Skorży spotkanie z Widzewem rozpoczęli podobnie jak potyczkę pucharową z Rapidem. Od pierwszych minut legioniści przejęli inicjatywę i zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Niestety zanim mecz na dobre się rozpoczął został przez sędziego przerwany z powodu zachowania kibiców gości.

Po kilkuminutowej przerwie w meczu przed dobrą okazją na zdobycie gola stanął Ljuboja, który ograł dwóch obrońców, wszedł w pole karne i oddał strzał na bramkę, który na rzut rożny sparował kapitan gości Maciej Mielcarz. Cztery minuty później Ljuboja posłał prostopadłe podanie do wbiegającego w pole karne Radovicia, który znalazł się sam na sam z golkiperem. Niestety arbiter uznał, że Radović znajduje się na spalonym i przerwał akcję legionistów.

Dwukrotnie dobre okazje do zdobycia bramki miał Maciej Rybus. Pomocnik Legii w 21. minucie uderzył z dystansu. Niestety po raz kolejny na wysokości zadania stanął Maciej Mielcarz. Podobnie było w 40. minucie gry. Tym razem Maciej Mielcarz pewnie złapał piłkę po uderzeniu Rybusa z rzutu wolnego.

Najlepszą okazję na zdobycia gola legioniści stworzyli po akcji Michała Żyro. Młody zawodnik Legii wszedł w pole karne, ograł dwóch obrońców i wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Janusza Gola, który uderzył z pierwszej piłki centymetry od bramki strzeżonej przez Macieja Mielcarza.

Widzew Łódź ograniczał się do obrony i szukał swoich szans w kontratakach. W 27. minucie gry po bardzo szybkiej akcji i dośrodkowaniu ze skrzydła w pole karne przed wspaniałą szansę na zdobycie gola stanął Przemysław Oziębała. Tylko fenomenalna obrona Dusana Kuciaka uchroniła Legię od straty gola.

Po wznowieniu gry goście skupili się już tylko na obronie i zamurowaniu dostępu do własnej bramki. Z każdą minutą przewaga podopiecznych Macieja Skorży rosła, ale legioniści nie mogli zdobyć upragnionej bramki.

W 55. minucie Miroslav Radović wszedł w pole karne podał do Ljuboji, który przepuścił piłkę do Michała Żyro. Młody zawodnik Legii oddał jednak zbyt lekki strzał z obroną, którego nie miał problemów Maciej Mielcarz.

Dwie minuty później doskonała wrzutką w pole karne popisał się Tomasz Kiełbowicz. Niestety piki nie zdołał sięgnąć głową Danijel Ljuboja.

W 65. minucie kibice Legii w końcu doczekali się pierwszego gola. Wbiegającego w pole karne Macieja Rybusa na murawę powalił jeden z obrońców, kiedy wszyscy skupili się na protestowaniu, że Legii należy się rzut karny, najwięcej zimnej krwi zachował Michał Żyro, który przejął piłkę ograł trzech obrońców i uderzył obok bezradnego Macieja Mielcarza.

Po stracie gola goście w końcu zaatakowali i mecz przestał się toczyć tylko do jednej bramki. Obrona Legii Warszawa pod wodzą Michała Żewłakowa nie popełniała jednak błędów i nie pozwoliła stworzyć poważnego zagrożenia pod swoją bramką.

Legioniści nie zwolnili jednak tempa i cały czas stwarzali groźne okazje do zdobycia gola. W 83. minucie po podaniu Janusza Gola sam na sam z bramkarzem Legii znalazł się Miroslav Radović. Niestety górą w tym pojedynku był Maciej Mielcarz. Siedem minut później Maciej Mielcarz wygrał kolejny pojedynek sam na sam z zawodnikiem Legii. Tym razem po akcji Ljuboji zdołał wybić piłkę przed pole karne. Tam dopadł do niej wprowadzony kilka minut wcześniej na plac gry Rafał Wolski i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. To była druga bramka tego dnia strzelona przez wychowanka stołecznej drużyny.

Legia Warszawa odniosła czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu i awansowała na drugie miejsce w tabeli. Do lidera Śląska Wrocław legioniści tracą tylko jeden punkt. Przypominamy, że podopieczni Macieja Skorży mają jeszcze w zanadrzu jedno zaległe spotkanie do rozegrania z Zagłębiem Lubin.

Legia Warszawa - Widzew Łódź 2:0 (0:0)

Bramki: 65` Żyro, 90` Wolski

Widzów: 21 478

Legia Warszawa: 12. Dušan Kuciak - 2. Artur Jędrzejczyk, 6. Michał Żewłakow, 17. Marcin Komorowski, 11. Tomasz Kiełbowicz (90, 25. Jakub Rzeźniczak) - 33. Michał Żyro (87, 18. Michał Kucharczyk), 16. Ariel Borysiuk, 5. Janusz Gol, 32. Miroslav Radović, 31. Maciej Rybus (82, 27. Rafał Wolski) - 28. Danijel Ljuboja.

Widzew Łódź: 13. Maciej Mielcarz - 4. Ugochukwu Ukah (80, 34. Jakub Bartkowski), 19. Sebastian Madera, 5. Jarosław Bieniuk, 33. Dudu Paraíba - 16. Adrian Budka, 18. Mindaugas Panka, 25. Piotr Mroziński, 77. Souheïl Ben Radhia (54, 8. Princewill Okachi), 14. Krzysztof Ostrowski - 20. Przemysław Oziębała (57, 17. Nika Dzalamidze).

ah