We wtorek komisja śledcza ds. Amber Gold opublikowała projekt raportu końcowego swoich prac. "W ocenie komisji śledczej powstanie i ekspansja Grupy Amber Gold były wynikiem słabości państwa, dysfunkcjonalnością organów stojących na straży praworządności i wymiaru sprawiedliwości, systemowych luk prawnych, bierności i pobłażliwości aparatu urzędniczego, a także braku stosowania przepisów prawa przez organy władzy publicznej" - brzmi fragment raportu.
Małgorzata Wassermann: finalne efekty prac komisji ds. Amber Gold możliwe w połowie czerwca
- Jak się wysłucha zeznań przedstawicieli organów skarbowych składanych przed komisją i nagranych przez ABW rozmów telefonicznych, to włos się jeży na głowie. Urzędnik odbierał dokumenty rejestracyjne od spółki i nie wprowadzał ich do żadnego systemu teleinformatycznego, za który podatnik zapłacił miliardy złotych. Po prostu brali papiery i wchodził do specjalnego pomieszczenia, gdzie była hałda, na którą rzucali teczki - informował Tomasz Rzymkowski. Poseł zauważył, że "jest to obraz niewyobrażalnego chaosu i bałaganu państwa, które nie istnieje". - Urzędnicy nie byli jednak tylko statystami. Momentami wręcz wspomagali przestępców - dodał.
Gość PR24 podkreślił również, że Marcin P., uznawany za twórcę piramidy finansowej, był tylko słupem. - Stała za nim mafia, zorganizowana grupa przestępcza, która miała olbrzymie wpływy oraz była w stanie wpłynąć na organizacje skarbowe i instytucje wymiaru sprawiedliwości - zaznaczył polityk.
Kto zawiódł w sprawie afery Amber Gold? "Ocena aparatu państwowego za rządów Donalda Tuska jest druzgocąca"
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Radosław Jankiewicz.
Polskie Radio 24/jp
------------------------------------
Data emisji: 18.05.2019
Godzina emisji: 7.06