Elżbieta Cherezińska i jej twórczość. Za co pokochała średniowiecze?
Jerzy Grunwald jest wokalistą, gitarzystą i kompozytorem. Nagrywał i koncertował w latach 60. i 70. m.in. z zespołami: No To Co, En Face i Niebiesko-Czarni. Później wyemigrował – przez kilka lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych, potem wyjechał do Szwecji, gdzie żyje do dziś.
Artysta podkreśla, że w latach 60. grupa No To Co była ambasadorem polskiej piosenki. – Graliśmy muzykę ludową, przerabiając ją na konwencję bitową. To sprawiło, że staliśmy się zespołem bardzo oryginalnym, a nasza muzyka została dostrzeżona nie tylko w krajach demokracji ludowej, ale także na Zachodzie – mówi obecnie.
Krzysztof Zanussi: masa sztuki współczesnej jest głupkowata
Kolejnym rozdziałem z życia artysty był wyjazd do Stanów Zjednoczonych. – Miałem wtedy 22-23 lata, byłem człowiekiem bardzo zdesperowanym. Wyjechałem do USA na dwa tygodnie, a spędziłem tam ponad 9 lat. Tam poznałem moją eksmałżonkę, z którą wyjechałem później do Szwecji – wyjaśniał w jednym z wywiadów.
W rozmowie z Maciejem Pawlickim, gospodarzem cyklu "Cogito Ergo…" Jerzy Grunwald opowiadał ponadto o samotności, miłości do ojczyzny, a także wyzwaniach stojących przed Europą. Nie zabrakło także czasu na rozmowę o wielkim sukcesie płyty Jerzego Grunwalda w Japonii i piosence, która trafiła także na pokłady japońskich samolotów.
Audycja powstała we współpracy z Filmoteką Narodową – Instytutem Audiowizualnym.
***
Tytuł audycji: Cogito ergo…
Prowadzi: Maciej Pawlicki
Gość: Jerzy Grunwald (muzyk)
Data emisji: 24.06.2017
Godzina emisji: 15.07
gs/zi