Chodzi o sytuacje, w których pracodawca skorzystał z usług pracownika, ale nie podpisywał z nim umowy. Faktycznie zatem pracownik pracował "na czarno". Dopiero, gdy w firmie pojawiała się kontrola z inspekcji pracy, obie strony zgodnie twierdziły, że jest to pierwszy dzień pracy i jeszcze umowa nie została podpisana. Pracownik godził się na takie tłumaczenie, bo nie miał wyjścia. Do września 2016 r. inspekcja pracy była bezradna. Teraz, jeśli inspektor spotka się z sytuacją, że ktoś zaczął pracę bez umowy, może na pracodawcę nałożyć karę do maksymalnej wysokości 30 tysięcy złotych.
Kto i w jaki sposób może pomóc pracownikowi, który mimo zmiany przepisów dotyczących tzw. syndromu pierwszej dniówki nie może się doprosić od pracodawcy popisania umowy - radził mec. Maciej Andrzejewski.
***
Tytuł audycji: "Patrz na prawo"
Prowadzi: Anna Grabowska
Gość: mec. Maciej Andrzejewski (kancelaria CMS)
Data emisji: 14.01.2017
Godzina emisji: 19.10
ab