Donald Tusk i Lech Wałęsa przemawiali na wiecu na Długim Targu w Gdańsku zorganizowanym w ramach Święta Wolności i Solidarności z okazji 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku.
Tusk dziękował tym, którzy - jak mówił - w latach 70. - tak jak Lech Wałęsa - 80. i w roku 1989 r. "robili wszystko co w ich mocy, czy była dobra pogoda czy zła, czy były powody do rozpaczy, czy do nadziei, ale którzy wytrzymali w tym długim marszu do wolności i niepodległości oraz nigdy nie zrezygnowali z tej pięknej, obywatelskiej wiary, że cud wolności i niepodległości może się zdarzyć".
B. premier zachęcał do jedności i konsolidacji środowiska opozycji. - Proszę i to najważniejsze przykazanie: nie dzielcie się wtedy, kiedy nie ma takiej oczywistej potrzeby. Nie wierzcie tym, którzy mówią, że blisko 40 procent to jest nic, do wyrzucenia. Nie - to było możliwe dlatego, że trochę żeście się połączyli. Dla mnie oczywistym wnioskiem z ostatnich wyborów jest to, że to było połączone i szerokie, a że zabrakło to tylko dlatego, że nie było dość połączone i dość szerokie. A nie odwrotnie - przekonywał.
Prof. Jacek Reginia-Zacharski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego, zauważył, że "Donald Tusk to utalentowany i doświadczony polityk".
- Wyczuwa temperaturę sytuacji politycznej. Gra Donalda Tuska obliczona jest na to, żeby podkreślać swoją obecność i nie składać żadnych deklaracji - powiedział prof. Jacek Reginia-Zacharski.
Politolog mówił w Polskim Radiu 24 o sytuacji politycznej po stronie opozycji.
- W PiS odbyła się rekonstrukcja rządu i jest spokojnie, a po stronie opozycji toczy się gra. Nikt z pełną odpowiedzialnością nie może powiedzieć, co wydarzy się po stronie opozycji po wyborach do PE. Opozycja na nowo się formatuje. Dlatego Donald Tusk nie składa żadnych deklaracji. Jest obserwatorem. Nie wiemy też wszystkiego o sytuacji Donalda Tuska na poziomie europejskim - dodał.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Ryszard Gromadzki
------------------------------
Data emisji: 05.06.2019
Godzina emisji: 10.35