Nie cichną echa obchodów 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Goście Polskiego Radia 24 komentowali wypowiedź jednego z kombatantów, wiceprezesa Związku Powstańców Warszawskich, Zbigniewa Galperyna.
Roman Staniewski: pierwszy raz strzelałem do Niemca w pociągu elektrycznym 
Roman Staniewski: pierwszy raz strzelałem do Niemca w pociągu elektrycznym
Jak zwrócił uwagę prowadzący audycję, w swoim przemówieniu na Placu Krasińskich Zbigniew Galperyn zacytował Zygmunta Baumana, który w okresie powojennym działał w w Ludowym Wojsku Polskim.
Weryfikacja członków organizacji kombatanckich
Gośćmi Tadeusza Płużańskiego w Polskim Radiu 24 byli: prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Wojciech Borowik oraz współtwórca śląskiej "Solidarności" w okresie PRL Andrzej Rozpłochowski.
I to właśnie śląski opozycjonista jako pierwszy zabrał w tej sprawie głos sugerując, że organizacje kombatanckie powinny brać przykład z organizacji zrzeszających uczestników opozycji demokratycznej w PRL.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Wspomnienia z powstania. Entuzjazm i radość przeplatały się z dramatem ofiar
- Czas najwyższy już jest, aby w wolnej dziś Polsce przynależność do jakichkolwiek organizacji kombatanckich była weryfikowana w IPN-ie, tak jak jest weryfikowana przynależność ludzi do opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych - powiedział Andrzej Rozpłochowski.
- Wiem o tym doskonale z wielu przekazów, że dzisiaj w ramach organizacji kombatanckich, czy to upamiętniających Armię Krajową, czy inne formacje z Zachodu, jest wielu ukrytych mniej, lub bardziej, lub wcale komunistów lub ludzi, którym historia komunizmu i cele komunizmu są dalej bliskie - dodał.
"Świadectwo moralności" dla kombatantów II wojny światowej?
Z opinią Andrzeja Rozpłochowskiego zgodził się Wojciech Borowik. Przypomniał, że od początku zabiegał on o zapisanie w ustawie konieczności weryfikacji uczestników opozycji antykomunistycznej, i że to się udało zrobić.
- Formalnie status działacza [opozycji antykomunistycznej] może uzyskać osoba, która podda się weryfikacji w IPN-ie i będzie posiadała tzw. świadectwo moralności, czyli nie pracowała dla organów bezpieczeństwa - zauważył prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Szef MEN: P. Misiło użył symbolu powstańców w sposób niewłaściwy
Takie samo rozwiązanie Wojciech Borowik wyobrażałby sobie w przypadku uczestników II wojny światowej, jednak zauważa, że może być na nie już za późno. Zwrócił uwagę na to, że większość dziś żyjących weteranów Powstania Warszawskiego i całej II wojny światowej zbliża się do wieku 100 lat.
Obchody wybuchu II wojny światowej w Gdańsku to "festiwal poniżania Polaków"
W drugiej części rozmowy dołączył działacz gdańskiej "Solidarności" Andrzej Michałowski. Opozycjonista został zapytany o oddzielne obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej. Centralne, państwowe wydarzenia będą miały miejsce w Warszawie, tymczasem w Gdańsku prezydent Dulkiewicz organizuje osobne wydarzenie.
- Ten festiwal poniżania nas, Polaków i naszej historii w Gdańsku odbywa się od dłuższego czasu. Najpierw zapoczątkował to Adamowicz, a po jego śmierci kontynuuje to pani Dulkiewicz - w mocnych słowach wypowiedział się Andrzej Michałowski. - Tym wszystkim kieruje wnuk dziadka z Wermahtu, niejaki pan Donald Tusk. I to jest tzw. interes niemiecki. Niemcy mają się tu czuć nie jak turyści, tylko jak gospodarze - dodał.
Rozmowę prowadził Tadeusz Płużański. Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Data emisji: 03.08.2019
Godzina emisji: 13:22
PR24/jmo