Trwa akcja "Bezpieczny weekend - Boże Narodzenie", podczas której policja organizuje patrole w nieoznakowanych radiowozach oraz specjalne grupy pościgowe "Speed", wykorzystuje też fotoradary.
Polacy ruszają na święta. Policja ostrzega przed nadmierną prędkością
Dramatyczne statystyki tegorocznej Wigilii
Jednym z priorytetów policji jest eliminowanie z ruchu najniebezpieczniejszych kierowców. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji podkreśla, że spotkanie z patrolem grupy "Speed" może oznaczać odebranie prawa jazdy kierowcy drastycznie przekraczającemu przepisy. Policjant zaznacza jednak, że funkcjonariusze wolą wrócić do komendy z pustymi blankietami mandatów, ale żeby kierowcy sami zaczęli jeździć bezpiecznie.
Radosław Kobryś przestrzega przed efektami nadmiernej prędkości. W wielu wypadkach właśnie szybkość pojazdu jest decydującym czynnikiem wpływającym na liczbę ofiar śmiertelnych.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Przez prędkość giną ludzie". Policjant o tragicznym bilansie na drogach
- Prędkość nie wybacza błędów, powoduje większe obrażenia ciała, to deficyt czasu na reakcje obronne - powiedział. Wyjaśnił, że nawet poruszając się po drodze z pierwszeństwem przejazdu, ale z nadmierną prędkością, można nie zdążyć zareagować na wymuszenie pierwszeństwa.
Policjanci podczas kontroli sprawdzają także stan techniczny pojazdu i sposób przewożenia pasażerów. Kontrolują też trzeźwość kierowców.
W ubiegłym roku w Wigilię doszło do 67 wypadków drogowych, w których zginęło 6 osób, a 74 zostały ranne. Zatrzymano wówczas 119 nietrzeźwych kierowców.
Niepokojące statystyki dotyczące alkoholu
Policjant o akcji "Bezpieczny weekend - Boże Narodzenie" mówił także na antenie Polskiego Radia 24. Zwrócił uwagę na to, że tegoroczne statystyki pijanych kierowców - dotyczące całego roku, a nie tylko trwających świąt - są po raz pierwszy od dekady większe, niż w roku ubiegłym.
Jak zaznaczył, w ubiegłym roku pijanych kierowców zatrzymanych w pierwszych dniach świątecznych było blisko 300 i wyraził nadzieję, że w tym roku będzie inaczej.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Na drogach będzie bezpieczniej. Premier zapowiada zmiany przepisów
- Niestety to, co widzimy w statystyce w tym roku, pokazuje, że Polacy mają inny pomysł na to, jak się zachować, w jakim stanie jeździć pojazdami, bo mamy pierwszy raz od dekady wzrost liczby zatrzymanych kierujących pod wpływem alkoholu. To trochę niepokoi - mówił podinsp. Radosław Kobryś.
IAR/PR24/jmo