Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Bartłomiej Bitner 10.05.2020

Wybory prezydenckie. Prof. Mieczysław Ryba: próba ich zrywania to destabilizacja państwa

- Mamy do czynienia z bojkotem wyborów przez opozycję. I mam tu na myśli nie tylko obecne w Sejmie partie, ale także powiązane z opozycyjnymi ugrupowaniami samorządy. Nie wiadomo, jak one jeszcze się zachowają w odniesieniu do propozycji, które leżą na stole - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Mieczysław Ryba z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Zgodnie z oświadczeniem, które kilka dni temu opublikowały Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienia Jarosława Gowina, wybory prezydenckie nie odbędą się w pierwotnie planowanym terminie 10 maja. Nową datę ogłosi marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która na podstawie przyjętej w niedzielę wieczorem uchwały Państwowej Komisji Wyborczej ma 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów.

EN_witek1200.jpg
"Marszałek Sejmu ma 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów". Jest uchwała PKW

Zdaniem prof. Mieczysława Ryby nie oznacza to, że ustaną spory polityczne w zakresie wyłaniania głowy państwa. - Dlatego, że mamy do czynienia z bojkotem wyborów przez opozycję. I mam tu na myśli nie tylko obecne w Sejmie partie, ale także powiązane z opozycyjnymi ugrupowaniami samorządy. Nie wiadomo, jak one jeszcze zachowają się w odniesieniu do propozycji, które leżą na stole - podkreślił gość Polskiego Radia 24.

Według niego ciężko jest przewidzieć, co się wydarzy, bo "sytuacja jest dynamiczna, łącznie z tą dynamiką, która pojawia się wśród koalicjantów". - Tylko że tam sprawy się docierają, natomiast opozycja odciąga wybory, bo według wszelkich sondaży były one przez nią przegrane. Sytuacja przypomina wiek XVII czy XVIII, kiedy w Polsce zrywano obrady sejmów. Teraz chodzi o pewną próbę zrywania wyborów, ale to jest destabilizacja państwa - zaznaczył prof. Mieczysław Ryba.

"Gowin uważał, że tam jest przestrzeń dobrej woli"

Gość Polskiego Radia 24 odniósł się także do sporu, jaki chwilowo zaistniał w obozie Zjednoczonej Prawicy między Jarosławem Kaczyńskim a Jarosławem Gowinem. Prezes PiS uważał, że wybory prezydenckie powinny odbyć się 10 maja, szef Porozumienia był zaś zdania, że termin ten jest zbyt wczesny, by w dobie zagrożenia koronawirusem głosować.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Szef PKW: określenie zasad nowych wyborów należy do władzy ustawodawczej

- Dlaczego Jarosław Kaczyński starał się w maju do tych wyborów doprowadzić? Bo czytał intencje opozycji w prosty sposób: że to wcale nie chodzi o bezpieczeństwo Polaków. Natomiast Jarosław Gowin uważał, że tam jest przestrzeń dobrej woli, że rzeczywiście chodzi o epidemię. I dlatego zaproponował zmiany konstytucyjne, które zostały odrzucone. Teraz jego intencją jest to, żeby wszyscy uznali akt wyborczy jako taki. Pojawia się tu pytanie, co zrobi opozycja, bo niektórzy jej politycy już mówią, że zostało złamane prawo, gdy 10 maja nie doszło do wyborów - mówił prof. Mieczysław Ryba.

EN_jk1200.jpg
"Wybory prezydenckie są dla nich ostatnią szansą". Prezes PiS o działaniach opozycji

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

***

Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: prof. Mieczysław Ryba (Katolicki Uniwersytet Lubelski)
Data emisji: 10.05.2020
Godzina emisji: 09.06

PR24/bb