"Dużo epitetów, osobistych wycieczek". Wybranowski o debacie prezydenckiej w USA
- Wczorajszą debatę zdominowała polityka wewnętrzna. Debata nie naprawiła rozedrganej Ameryki, podzielonej na pewno bardziej niż nasza scena polityczna. Nie było tam "miejsc wspólnych" - skomentował dr Marek Kawa.
Jego zdaniem "debata była historyczna pod względem didaskaliów". - Chyba po raz pierwszy padły tak daleko idące inwektywy, co ciekawe - ze strony demokratycznego kandydata - powiedział gość PR24.
- Sztab Trumpa przewidywał, że jego polityczny przeciwnik zostanie zdominowany, a tak się nie stało. Dwa razy nazwał prezydenta Stanów Zjednoczonych klaunem. W języku amerykańskim jest to bardzo mocne przezwisko. Oczywiście kandydat Demokratów był prowokowany. Trump wielokrotnie mu przerywał, nie pozwalał dojść do słowa czy od razu "punktował" - dodał ekspert.
Więcej w nagraniu.