We wtorek w nocy polscy żołnierze zauważyli trzy umundurowane osoby z bronią długą; po próbie nawiązania kontaktu przeładowały one broń i oddaliły się w kierunku Białorusi - przekazał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, nazywając to "kolejną prowokacją".
Prowokacja na granicy. Wiceszef Biełsatu: trwa próba sił, reżim jest w pułapce, czeka, czy Polska ustąpi
- Równie dobrze ci ludzie mogliby sobie na plecach umieścić napis "prowokacja". Jakkolwiek ciśnie się na usta porównanie z "zielonymi ludzikami", ja bym jednak się go za bardzo nie trzymał, bo "zielone ludziki" jednak coś na Krymie robiły. Tutaj ludziki co najwyżej weszły na nasze terytorium, a potem z niego wyszły - powiedział Bartosz Tesławski.
Jego zdaniem zajście na granicy "było tylko testowaniem tego, jak my zareagujemy i jak szybko zareagujemy".
23:02 PR24 2021_11_03-20-06-40.mp3 Bartosz Tesławski o prowokacji na granicy (Temat dnia)
Gość PR24 zaznaczył, iż "przeładowanie broni jest pokazaniem poczucia bezkarności". - To jest takie poczucie, że "wiemy, że do nas nie strzelicie, wiemy, że nas nie aresztujecie, a nawet gdybyście próbowali nas dogonić, to my zdążymy uciec na swoją stronę" - wyjaśniał ekspert.
Czytaj także:
- Nie zakładałbym więc - gdyby nawet ich nie zauważono - że weszliby jakoś szczególnie głęboko w terytorium naszego kraju. To byłoby zbyt ryzykowne z ich punktu widzenia. Zresztą oficjalnie strona białoruska powiedziała, że Polska nie ma na to żadnych dowodów. Oficjalna wersja strony białoruskiej jest taka, że my to wszystko sobie wymyśliliśmy - podsumował Bartosz Tesławski.
Więcej w nagraniu.
* *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadził: Mateusz Drozda
Gość: Bartosz Tesławski (naWschodzie.eu)
Data emisji: 03.11.2021
Godzina emisji: 20.06
bartos