Gość PR24 opowiadał o tym, co dzieje się w Ukrainie w związku z agresją Rosji na ten kraj. Jak powiedział, w kilkuosobowej grupie był we Lwowie kilka dni, jeździł na granicę i widział tam dantejskie sceny.
- Kilometrami ciągnęły się samochody, które miały niezapalone światła, ponieważ nie włączano silnika z powodu braków benzyny, do tego tłum kobiet, który już nie wytrzymywał w samochodach, porażająco smutny tłum z dziećmi - relacjonował dziennikarz.
"Spaliśmy w schronie"
Dodał, że w okolicach Lwowa sytuacja wyglądała lepiej, ale na stacji kolejowej, gdy odjeżdżał pociąg do Polski, widać było same kobiety i dzieci. - Zdecydowaliśmy się pojechać do Kijowa, ale kiedy przejechaliśmy ok. 400 km. okazało się, że nie przejedziemy, spaliśmy tak naprawdę w schronie - mówił Andrzej Gelberg.
Czytaj także:
Wielu mieszkańców Kijowa ucieka z miasta. Według szacunków władz Kijowa, opuściło go około półtora miliona osób. Mieszkańcy Kijowa spędzili kolejną noc w schronach i w metrze. Każdego dnia i każdej nocy w mieście rozlegają się syreny alarmowe, a rosyjskie siły bombardują cele w stolicy. Mimo nalotów ukraińska stolica wciąż nie została zdobyta przez Rosjan.
12:50 _PR24_AAC 2022_03_05-18-32-25.mp3 - Próbowaliśmy ze Lwowa dostać się do miasta, ale droga była odcięta - Gelberg o sytuacji w Kijowie ("Temat dnia/Gość PR24")
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: Andrzej Gelberg, dziennikarz
Data emisji: 06.03.2022
Godzina: 18:32