Gość PR24 mówił o tym, jak minęła noc w Charkowie, gdzie obecnie przebywa i co dzieje się w mieście w związku ze zbrojnym najazdem Rosji na Ukrainę. Jak podkreślił, ok. 23:30 było słychać wybuchy blisko centrum, podobnie było o świcie.
Przypomniał, że rosyjskie wojska ostrzelały znajdujący się na północnym wschodzie Charkowa targ Barabaszowo. Wybuchł pożar, kłęby czarnego dymu były widoczne z odległości kilkunastu kilometrów.
"Żadnej kapitulacji nie będzie"
Liczący aż 75 hektarów targ Baraboszowo to największy w tej części Europy bazar z odzieżą i artykułami przemysłowymi. Z powodu znajdujących się tam materiałów łatwopalnych po ostrzelaniu szybko wybuchł gigantyczny pożar.
- Nigdy nie jesteśmy niczego pewni, ale na szczęście nie ma już samolotów. Pod Charkowem mamy kaplicę, tam nad ranem rozwalono szkołę, gdzie mieścił się sztab samoobrony, zginęło pół tysiąca osób i było to niedaleko kaplicy - wyjaśnił ks. Anatolij Kłak.
Czytaj także:
Dodał, że Ukraina funkcjonuje normalnie pomimo trzech tygodni wojny, nie jest wykluczone jednak, że propaganda przedstawia ten kraj inaczej. Zauważył, że sam jest dumny z postawy prezydenta Ukrainy, który także jako człowiek jest na swoim miejscu. - Żadnej kapitulacji Ukrainy nie będzie, prędzej poginiemy wszyscy - dodał ksiądz.
17:48 _PR24_AAC 2022_03_18-07-26-57.mp3 "Prędzej poginiemy wszyscy, niż skapitulujemy". Ks. Kłak z Charkowa o sytuacji na Ukrainie ("Gość PR24")
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: ks. Anatolij Kłak, proboszcz parafii w Charkowie
Data emisji: 18:03.2022
Godzina: 07:26