Leszek Jażdżewski mówił m.in., że "Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu". Jażdżewski wyraził również pogląd, że "dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków". "Ale rywalizacja na inwektywy i negatywne emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry" - powiedział.
- To nie jest żadna wojna z Kościołem. Jest czas przedwyborczy i są pewne zacienione miejsca, których my nie widzimy. Są rozmaite ekstrema, a my widzimy tylko jedno ekstremum. Nie widzimy ekstremum lewicowego, które też nie chodzi do wyborów, bo "wszyscy kłamią". Myślę, że wystąpienie Jażdżewskiego było obliczone na to, żeby przed wyborami pobudzić do akcji ludzi, którzy czytają "Nie" oraz antyklerykałów, którzy mają w nosie te wszystkie wybory. Jażdżewski mrugnął to tych wyborców. To wszystko było ukartowane – skomentował w Polskim Radiu 24 Gabriel Maciejewski.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Józef Orzeł.
Polskie Radio 24/bartos
---------------------------
Data emisji: 07.05.2019
Godzina emisji: 20.06