Już tylko tydzień pozostał do otwarcia 11. Międzynarodowego Festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Program jak zwykle jest bogaty, bo znalazło się w nim ponad 400 filmów, liczne wystawy i koncerty. Ponieważ wszystkiego zobaczyć się nie da Jan Topolski ze Stowarzyszenia Nowe Horyzonty podpowiada, na jakie wydarzenia warto zwrócić szczególną uwagę.
Zdaniem gościa Ryszarda Jaźwińskiego ważną festiwalową sekcją są retrospektywy, w ramach których pokazane zostaną m.in. filmy Andrzeja Munka. - Ma on na swoim koncie kilkanaście, krótkich dokumentów. Są rzadko pokazywane, dlatego nasz festiwal stwarza niepowtarzalną okazję, by się z nimi zapoznać - dodaje.
Zdaniem Jana Topolskiego ważnym wydarzeniem są też "Czerwone westerny", czyli przegląd filmów z Rosji radzieckiej i państw dawnego bloku wschodniego z lat 1920 - 1980. - W tej sekcji polecam szczególnie film "Według prawa", który wyreżyserował Lew Kuleszow. To produkcja o jednym z najskromniejszych budżetów, za jaki kiedykolwiek zrealizowano film w Rosji. Opowiada o trójce poszukiwaczy złota, którzy zostają odcięci od świata. Ich historia to oparta na noweli Jacka Londona poruszająca opowieść o ludziach wymierzających sobie nawzajem sprawiedliwość.
- To minimalistyczny, surowy, piękny film. Byłem zaskoczony, że powstał w początkowym okresie kinematografii radzieckiej - dodaje Jan Topolski.
Aby dowiedzieć się, co jeszcze warto zobaczyć na Nowych Horyzontach posłuchaj całej rozmowy.
Festiwal potrwa od 21 do 31 lipca we Wrocławiu.