- Liczyłby, że to jednak koniec zmian terytorialnych na Wschodzie. W przemowie Putina były sygnały, że na razie wstrzymamy się z apetytem, chociaż są kolejne możliwości oprócz Ukrainy mówi się o Naddniestrzu - powiedział Łukasz Lipiński. Według publicysty padł mit nienaruszalności granic po 1945 roku. - Okazało się, że można wziąć kawałek kraju i go po prostu zabrać i powiedzieć bezczelnie, że się mi należy - dodał.
Zofia Wojtkowska uważa, że działania Rosji na Ukrainie są końcem myślenia o spokoju na świecie, który trwał od początku lat 60-tych. - Żyliśmy w ułudzie świata w którym rządzi pokój, a granice są stabilne, to się wczoraj skoczyło - powiedziała.
Według publicystki Władimir Putin zamanifestował odrodzenie mocarstwowej Rosji. - To co mówi Putin jest kompletnie nieistotne, znacznie istotniejsze jest to w jaki sposób mówi i co manifestuje. (…)Obawiam się, że Europa coraz bardziej boi się pohukiwania Putina. Nie możemy się tego przestraszyć. Jak ta bestia raz się obudzi i zacznie jeść, to nigdy nie przestanie - powiedziała.
Publicyści mówili także o reakcji UE na przyłączenie Krymu do Rosji. Odnieśli się także szczegółowo do sytuacji Polski i państw bałtyckich.
Rozmawiała Agnieszka Stępień.
to