Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 19.09.2012

Sędzia ”bardzo chciał być jak najbliżej władzy”

Prowokacja wykazała, że prezes sądu bardzo chciał, by do niego dzwoniono. Tacy ludzie nie powinni pracować w wymiarze sprawiedliwości – komentuje Paweł Wroński.
zdjęcie ilustracyjnezdjęcie ilustracyjne Wikipedia/CC/Lucas/水銀燈.

Paweł Wroński („Gazeta Wyborcza”) ocenił w „Komentatorach” Trójki, że prowokacja w sprawie prezesa gdańskiego sądu okręowego okazała się skuteczna. - Nie wykazała istnienia „układu gdańskiego”, tzn. że sędzia jest zaprzyjaźniony z kimś i chciałby pójść mu na rękę. Pokazała jednak, że jest to człowiek, który bardzo by chciał, żeby do niego dzwoniono, żeby ktoś wydał mu jakieś polecenie-wskazówkę, bardzo by chciał być jak najbliżej władzy – mówił publicysta.

Andrzej Stankiewicz w tej konkretnej sytuacji "jest pełnym sercem" za tym co zrobił Paweł Miter. Podkreślił jednak, że samego Pawła Mitera nie może chwalić, bo został on skazany prawomocnym wyrokiem za to, że w podobny sposób próbował wyłudzić pieniądze z banku. Dostarczył też sfałszowaną notatkę ABW Marcinowi P., a ten przedstawiał ją jako rzekomy dowód, że agencja chce zniszczyć jego firmę. - Jest notorycznym prowokatorem, jeśli nie mitomanem - ocenił dziennikarz.

Paweł Wroński zaznaczył, że nie można nazwać działań Mitera „prowokacją dziennikarską”. Dziennikarze nie powinni fałszować dokumentów, obowiązują ich podwyższone standardy etyczne – stwierdził publicysta.

Komentując doniesienia o śledztwie w sprawie inwigilacji opozycji (doniesienie w tej sprawie, dotyczące siebie i asystenta złożył Tomasz Kaczmarek) Paweł Wroński zaznaczył, że trzeba poczekać na wyniki dochodzenia. Andrzej Stankiewicz nie dowierza trochę, że rzeczywiście doszło do inwigilacji, choć, jak stwierdził, „rzeczy niesłychane się zdarzają”. – To byłoby absolutne samobójstwo rządu, jeżeli inwigilowałby opozycję. Zakładam, że mimo poważnych problemów rząd twardo stąpa po ziemi i służby nie przejęły nad nim kontroli – komentował publicysta „Wprost”.

Rozmawiał Krystian Hanke

agkm