Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Artur Jaryczewski 18.03.2013

Franciszek jak Jan Paweł II? Oczarował tłumy

- Po pięciu latach rządów teologa mamy nową postać, która doskonale czuje włoską wylewność - mówił w Trójce Piotr Semka, "Do Rzeczy".
Papież Franciszek podczas spotkania z wiernymiPapież Franciszek podczas spotkania z wiernymiPAP/EPA/OSSERVATORE ROMANO / HANDOUT

W niedzielę papież poszedł pieszo na poranną msze do Kościoła św. Anny, wychodząc witał się z wiernymi, potem spotkał się z nimi ponownie podczas modlitwy Anioł Pański. Na placu świętego Piotra w Watykanie pojawiło się co najmniej 150 tysięcy osób. Choć Jorge Bergoglio został papieżem zaledwie w środę, przez tych kilka dni zdołał zjednać sobie sympatię dziennikarzy, watykanistów i mieszkańców Rzymu, którego jest biskupem.

Piotr Semka mówił w Trójce, że pierwsze chwile Franciszka w Watykanie pokazują, że będzie chciał on zmienić oblicze Watykanu. - Po pięciu latach rządów teologa, wspaniałego papieża, ale nie potrafiącego przełamać pewnej sztywności typowej dla ludzi północy mamy nową postać, która doskonale czuje włoską wylewność. Na razie to nam przypomina pierwsze dni Jana Pawła II w 1978 roku. Rzymianie to kupili, a to są bardzo wymagający jurorzy - podkreślił publicysta "Do Rzeczy".

- Czarowanie tłumów nie jest najważniejszym zadaniem papieża - zaznaczyła Renata Kim. - Mnie też się bardzo podoba, to pierwsze wrażenie jakie wywarł papież Franciszek, ta jego osławiona już skromność o której tyle mówimy, ale bardziej zwracałabym uwagę na to, co on mówi. W niedzielę mówił o miłosierdziu o tym, że Kościół jest po to, aby pamiętać o słabych, pokrzywdzonych, biednych. To są bardzo ważne słowa pokazujące cel tego pontyfikatu - mówiła w Trójce dziennikarka "Newsweeka".

Rozmawiała Maja Borkowska.