Sławomir Nitras zrezygnował we wtorek z kierowania szczecińską Platformą Obywatelską. Zapowiedział też, że nie będzie ubiegać się o kierowanie lokalnymi strukturami na najbliższym zjeździe.
- Sytuacja jest bardzo niezrozumiała, bo Nitras dokonuje klasycznego strzału w stopę, nawet jeśli PO ma jakiekolwiek problemy, to są to problemy wewnątrzpartyjne. I partia powinna mieć mechanizmy załatwiania takich problemów wewnątrz siebie, bez publicznego prania brudów - powiedział Agaton Koziński z "Polski The Times".
-Tym bardziej, że to jakie efekty może przynieść publiczne pranie brudów pokazała kampania w wyborach na szefa Platformy. Gdy mówiło się o zakulisowych tarciach między Grzegorzem Schetyną a Donaldem Tuskiem. Wtedy notowania PO gwałtownie zaczęły spadać. Potem doszło do publicznych tarć z Jarosławem Gowinem. Znów notowania zaczęły spadać. Platforma w ogóle nie odrabia lekcji z własnych błędów. Teraz wychodzi Nitras i pierze publiczne brudy. Traktuję to jako akt desperacji i to może być dowód na to, że PO ma gigantyczne wewnętrzne problemy - dodał Koziński.
Platforma Obywatelska ma problemy - zgodził się Bogumił Łoziński z tygodnika "Gość Niedzielny". - Wybory na przewodniczącego między Tuskiem a Gowinem to była tylko gra wstępna. Teraz przychodzi czas na sięgnięcie po stanowiska na których jest realna władza i realny wpływ na partię. Kto wie czy to bardzo mocno nie osłabi Platformy? Są takie regiony w których jest dwóch silnych kandydatów i żaden nie ustąpi - zastanawiał się Łoziński.
Rozmawiał Krystian Hanke
MP