Bogdan Klich (PO), minister obrony narodowej, stwierdził, że misja w Afganistanie jest dobrym poligoenm dla polskiego wojska. Dzięki niemu zmienia się nasza armia i żołnierze.
– To są żołnierze, którzy wiedzą, jak wygląda współczesne pole walki. To są żołnierze, którzy wiedzą jak wygląda najnowocześniejszy sprzęt – mówił. W Polsce nie mieliby możliwości kontaktu z taką technologią. Bez udziału wojska w misjach w Iraku i Afganistanie nie byłaby możliwa profesjonalizacja naszej armii oraz jej modernizacja techniczna.
- Odwiedzając naszą bazę w Ghazi miałem wrażenie, że jestem w bazie amerykańskiej – mówił.
Jak powiedział, ilość sprzętu bojowego, systemów rozpoznawczych i zabezpieczających jest porównywalna z tym co znajduje się bazach amerykańskich. Dodał, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy dostarczyliśmy tam ogromne ilości sprzętu i dokonaliśmy dużego skoku technologicznego.
Przyznał, że niedawno rozmawiał z jednym z najważniejszych amerykańskich dowódców wojskowych, otrzymał też listy od innych dowódców. Wszyscy oni wyrazili ubolewanie z powodu krytycznych publikacji w prasie amerykańskiej na temat polskiej armii i wysoko oceniali zdolności bojowe naszych żołnierzy.
Jego zdaniem nie ma już w polskiem wojsku strachu przed użyciem broni nawet w przypadkach zagrożenia. Od ubiegłego roku dowódcy nie muszą już informować swoich przełożonych o każdym przypadku użycia broni. Jest to obowiązkowe tylko w najpoważniejszych przypadkach. Wprowadzono też nowe, mniej restrykcyjne zasady jej używania.
Klich podkreślł, że reforma systemu emerytur mundurowych jest niezbędna. W tym roku jego resort wyda na emerytury i renty ok. 5 miliardów złotych, co stanowi ponad dwadzieścia procent wydatków ministerstwa. W następnych latach będę one osły. Przypomniał, że obecnie żołnierze przechodzą na emeryturą zbyt wcześnie, średnio po 20-25 latach służby. Jego zdaniem czas służby należy wydłużyć.
- Zmiany są konieczne już od 1 stycznia 2012 roku – powiedział. Podkreślił, że będę one dotyczyły tylko nowych żołnierzy, który rozpoczną służbę po tym terminie. Prace nad odpowiednimi rozwiązaniami już trwają.
Jego zdaniem wojsko jest bardzo atrakcyjnym pracodawcą, średnie pobory w wojsku wynoszą blisko 4 tys. złotych i to bez dodatków. Absolwent gimnazjum, dla którego jest to pierwsza praca w życiu, otrzymuje wynagrodzenia w wysokości 2,5 tys. złotych brutto. W tym roku wprowadzono też dodatki mieszkaniowe, których średnia wysokość wynosi ponad 600 złotych. W dużych miastach sięgają one 900 złotych. Tym sposobem rozwiązano problem zakwaterowania w wojsku.
Klich potwierdził, że dojdzie w tym roku do kolejnych zwolnień pracowników cywilnych w wojsku. Jak dodał, jest to element restrukturyzacji armii. Już w ubiegłym roku pracę straciło 2,3 tys. pracowników, w tym roku odejdzie kolejne 2 tysiące. W międzyczasie przyjęto jednak do pracy ponad 1,8 tys. osób w związku z likwidacją tzw. gospodarstw pomocniczych i zakładów budżetowych.
Aby wysłuchać całej rozmowy "Afganistan zmienił polską armię", wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13. Zapraszamy.
(miro)