Wiceszef nadzwyczajnej komisji zajmującej się pracami nad kodeksem wyborczym podkreślił, że dwudniowe wybory są szansą na wyższą frekwencję, a to tylko służy demokracji.
- W czasie prac komisji szukaliśmy takich rozwiązań, które zachęcą i umożliwią Polakom uczestniczenie w wyborach w sposób zdecydowanie większy niż dotychczas - wyjaśnił Paweł Olszewski.
W "Pulsie Trójki" powiedział, że nie rozumie zarzutu o niekonstytucyjność dwudniowych wyborów stawianego przez Prawo i Sprawiedliwość. - Niestety PiS, choć zagłosował razem z Platformą nad kodeksem wyborczym, w którym zawarty jest zapis o dwudniowych wyborach, teraz kwestionuje możliwość ich zarządzenia - podkreślił.
Mariusz Kamiński (PiS) powiedział, żejego partia głosowała za kodeksem jako całością, by nie zaprzepaścić trzyletniej pracy nad nim, ale przeciw poprawce o dwudniowych wyborach.
- Przygotowaliśmy poważny wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący ośmiu paragrafów kodeksu, w tym: dwudniowych wyborów,okręgów jednomandatowych do Senatu, zakazu płatnych reklam podczas kampanii wyborczej, głosowania przez pełnomocnika i korespondencyjnie - powiedział.
Olszewski stwierdził, że w ostatnich tygodniach członkowie PiS wielokrotnie podważali demokratyczne instytucje państwa jaką jest Państwowa Komisja Wyborcza. - Natomiast w czasie prac komisji posłowie PiS prawie wcale nie poruszali tematu wyborów i nie podważali konstytucyjności tego zapisu - powiedział i dodał, że eksperci uznali dwudniowe wybory za zgodne z konstytucją.
Prezydent Bronisław Komorowski prowadzi konsultacje, po których, zgodnie z przyjętym kodeksem wyborczym, zadecyduje o długości wyborów parlamentarnych.
PiS ma nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie jeszcze przed październikiem 2011.
Dlaczego PiS i PO proponują inny termin wyborów do parlamentu - słuchaj w audycji. Dźwięk w boksie "Posłuchaj".
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(asz)