- Reaktory wykazały nieprawdopodobną odporność techniczną i pokazały, że energetyka jądrowa nawet w tak skrajnych przypadkach jeszcze nie stanowi istotnego zagrożenia – mówił prof. Roman Domański, z Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej.
Profesor zaznaczył, że awarie reaktorów nie wynikały bezpośrednio z trzęsienia ziemi, tylko z faktu, że fala tsunami spowodowała zalanie określonych urządzeń. Elektrownie były co prawda zabezpieczone na fale tsunami, ale tylko te do 6 metrów.
– Reaktory III generacji prawdopodobnie ostałyby się nawet przy tak skrajnych warunkach klęski żywiołowej – podkreślił gość Jerzego Sosnowskiego.
Mniej optymistyczne wieści w kontekście ewentualnej budowy w Polsce elektrowni jądrowej miał dla Słuchaczy Trójki prof. Marek Lewandowski, dyrektor Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk. Przypomniał on, że w naszym kraju także zdarzają się trzęsienia ziemi. – Sejsmicznie wygląda na to, że Polska jest obszarem bezpiecznym, aczkolwiek żadnej gwarancji dać nie mogę – powiedział.
Zaznaczył jednak, że prawdopodobieństwo, że będzie to duże trzęsienie, rzędu 6 w skali Richtera, jest znikome. Co ciekawe, również tsunami może nawiedzić nasz kraj. W 1755 roku fala wywołana trzęsieniem ziemi, które zniszczyło Lizbonę, wdarła się do Bałtyku.
Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00.
(pg)