Do bazy w Szawlach na Litwie przybyły w tym tygodniu z Polski cztery myśliwce F-16 z uzbrojeniem i sprzętem. W misji Baltic Air Policing bierze udział około 150 żołnierzy z z 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Polski Kontyngent Wojskowy Orlik 11 pełni od dziś dyżur bojowy wspólnie z siłami powietrznymi Węgier.
Przez dwa miesiące Polacy są stroną wspierającą misję. "Natomiast od 1 grudnia przejmujemy misję i do kwietnia będziemy jako siły wiodące w Air Policing" - mówił we wtorek dowódca PKW Orlik 11 ppłk. Michał Kras.
Misja rozpoczęła się dwa miesiące wcześniej niż planowano. Jej przyśpieszenie i wydłużenie ma związek z trudną sytuacją na Ukrainie. "Jesteśmy wdzięczni kontyngentom z Węgier i Polski za ich wkład w bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich. To silny sygnał odstraszania, który pokazuje jedność Sojuszu" - napisał szef litewskiego resortu obrony Arvydas Anušauskas.
Polacy przejmują misję od sił czeskich. Bezpieczeństwa nieba krajów bałtyckich strzegą też Niemcy, którzy stacjonują w estońskiej bazie w Amari. Natowskie myśliwce są zazwyczaj podrywane, aby identyfikować i eskortować rosyjskie samoloty, które naruszają zasady lotów w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem. Misja Baltic Air Policing pełniona jest od 2004 roku czyli odkąd Litwa, Łotwa i Estonia wstąpiły do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
IAR/ks