Komisja Europejska zawsze konsultuje się z krajami członkowskimi zanim przygotuje propozycje sankcji. Tak zwane konfesjonały poprzedzą również kolejny, dwunasty pakiet. Po wysłuchaniu propozycji Komisja w przyszłym tygodniu powinna przedstawić konkretny projekt i wtedy zaczną się negocjacje nad ostatecznym kształtem sankcji. Do ich przyjęcia zawsze wymagana jest jednomyślność. Kilka krajów zgłosiło już Komisji Europejskiej swoje propozycje.
Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka informowała miesiąc temu, że dla Polski priorytetem jest zakaz importu diamentów z Rosji. Warszawa podkreśliła w dokumencie, że od ubiegłego roku domaga się nałożenia sankcji i że eksport diamentów jest jednym z najważniejszych źródeł dochodów rosyjskiego budżetu, to ponad 4,5 miliarda dolarów rocznie. Polska wskazała na producenta diamentów Alrosa, który od lat wspiera rosyjskie siły zbrojne i rosyjskie działania wojenne na Ukrainie pośrednio i bezpośrednio. W tej sprawie ostatnio informowano o porozumieniu krajów grupy G7, więc być może i Unia wpisze diamenty do dwunastego pakietu sankcji.
Ponadto Polska chce zakazu świadczenia usług teleinformatycznych firmom, instytucjom i organizacjom z Rosji, a także dalszych ograniczeń w energetyce, w tym zakazu importu rosyjskiego LPG. Warszawa napisała, że chce też wzmocnienia dotychczasowych sankcji - zmniejszenia kontyngentów importowych na kauczuk, czy na produkty stalowe. Warszawa domaga się również wpisania na czarną listę z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami w Europie kolejnych oligarchów, propagandystów, instytucji siejących dezinformację, oraz kolejnych koncernów zbrojeniowych i spółek związanych z Rosatomem.
IAR/dad