- Około 10 mld m sześc. rosyjskiego gazy rocznie, który kupujemy w tym historycznym kontrakcie, zostanie zastąpione dostawami z Morza Północnego i w postaci skroplonego gazu LNG do gazoportu w Świnoujściu. Oznacza to, że jedno z ostatnich narzędzi nacisku, możliwych do wykorzystania w polityce Rosji wobec Polski, zostanie usunięte - powiedział Naimski w wywiadzie opublikowanym w środowej "Gazecie Polskiej".
Jak mówi, "w tym sensie zrealizowanie strategii różnicowania dostaw gazu dla polskiej gospodarki, dla polskich odbiorców, jest przełomowe".
- Zabrało nam to bardzo dużo czasu. Jest to jednak miarą transformacji naszego kraju: od stanu uzależnienia do stanu suwerenności - tłumaczy.
Naimski mówi, że Baltic Pipe to "przedsięwzięcie, które w praktyce stanowi realizację strategii bezpieczeństwa energetycznego dla Polski".
PAP/dad