Tegoroczne dane to najlepszy wynik we Wspólnocie. Według prognoz Komisji recesja w Polsce będzie wprawdzie większa niż przewidywania z maja o 0,3 punktu procentowego, ale jednocześnie najpłytsza w całej Wspólnocie.
Unijni eksperci napisali w analizie, że polska gospodarka okazała się stosunkowo odporna w pierwszym kwartale tego roku, głównie z powodu zróżnicowanej struktury gospodarczej i mniejszego uzależnienia od sektorów dotkniętych kryzysem.
"Konsumpcja prywatna znacznie spadła, ale inwestycje spadły umiarkowanie, bo sektor budowlany wciąż się rozwijał, a produkcja przemysłowa odnotowała jedynie niewielki spadek" - czytamy w analizie dotyczącej Polski. Eksperci szacują, że drugi kwartał będzie gorszy, ale później nastąpi poprawa sytuacji.
Spadek konsumpcji prywatnej wynika z faktu, że Polacy gromadzili zapobiegawczo oszczędności i ograniczali wydatki w związku z koronawirusem. Spadek inwestycji jest związany z trudną sytuacją przedsiębiorstw, spowodowaną zakłóceniami łańcucha dostaw i mniejszą liczbą zamówień w marcu i kwietniu, oraz niepewnością co do przyszłości.
W swoich prognozach Komisja Europejska napisała też, że spadek popytu w krajach, które są kluczowymi partnerami Polski, będzie miał wpływ na eksport. Ucierpią przede wszystkim turystyka oraz import. Mniej dotkliwy będzie spadek importu, co wpłynie na bilans handlowy Polski.
Z danych Komisji wynika, że rośnie inflacja ze względu na drożejące usługi i żywność, ale nie tak szybko, jak w poprzednich latach. W tym roku wzrośnie ona 0,6 punktu procentowego w porównaniu z ubiegłym rokiem, a w przyszłym roku osiągnie poziom 2,8 procent. Powodem będą ograniczenia w związku z pandemią - słabszy popyt i wolniejszy wzrost płac.
IAR/dad