"Rówieśnicy Putina boją się oddać władzę i dlatego starają się podporządkować sobie młodsze pokolenie, wypchnąć ich na margines, albo wygnać z kraju" - tłumaczy w tekście opublikowanym przez portal "Meduza" rosyjski niezależny publicysta.
Maksim Trudolubow podkreśla, że problemem Rosji jest brak zmiany pokoleń i utrzymywanie władzy przez ludzi, którzy wyrośli w okresie Zimnej Wojny. "Dzieci regresu miały rozczarowania, a dzieci pierestrojki nadzieje" - wskazuje różnice mentalne rosyjski publicysta. "Putin walczy z tymi, którzy doszli do wszystkiego sami, mają swoich czytelników, wyborców i zwolenników, którzy są z nimi nie z przymusu, a z własnej woli" - wyjaśnia Maksim Trudolubow. Publicysta dodaje, że każdego kto samodzielnie zdobył autorytet, partia władzy piętnuje nazywając "zagranicznym agentem" i "ekstremistą". "Z putinowską elitą związanych jest wiele mitów. Jednym z nich jest to, że ona w ogóle jest, a tak naprawdę jej nie ma" - stwierdza dziennikarz.
W ocenie Maksima Trudolubowa, Ukraina różni się od Rosji pod każdym względem, w tym również kulturą polityczną i wojskową.
IAR/dad