Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Dariusz Adamski 10.09.2022

Ukraińska kontrofensywa kompletnie zaskoczyła Rosjan. Pułk okupantów uciekał na piechotę

Ukraińska operacja ofensywna na południu obwodu charkowskiego prawdopodobnie zaskoczyła Rosjan, w jej wyniku siły ukraińskie posunęły się do 50 km i zajęły lub otoczyły kilka miejscowości - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony. Z kolei jeden z Rosjan w rozmowie telefonicznej przechwyconej przez ukraiński wywiad wojskowy mówi, że 202. pułk rosyjskiej armii wycofywał się z Bałakliji w obwodzie charkowskim na piechotę.
Posłuchaj
  • Na północnym wschodzie kraju trwa kontrofensywa ukraińskiej armii. Ukraińskie wojsko wyzwoliło kolejne miasto w obwodzie charkowskim. Ukraińska flaga zawisła w okupowanym od marca Kupiańsku. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko (IAR)
Czytaj także

"6 września 2022 roku siły ukraińskie rozpoczęły operacje ofensywne na południu obwodu charkowskiego. Czołowe elementy posunęły się na wąskim froncie do 50 km w głąb wcześniej zajmowanego przez Rosjan terytorium. Siły rosyjskie zostały prawdopodobnie zaskoczone. Sektor ten był tylko lekko obsadzony, a jednostki ukraińskie zdobyły lub otoczyły kilka miejscowości. Siły rosyjskie w okolicach Izium są prawdopodobnie coraz bardziej izolowane. Jednostki ukraińskie zagrażają obecnie miejscowości Kupiańsk; jej zdobycie byłoby znaczącym ciosem dla Rosji, ponieważ leży ona na szlakach zaopatrzeniowych linii frontu w Donbasie. Ponieważ ukraińskie działania trwają również w Chersoniu, rosyjski front obronny jest pod presją zarówno na północnej, jak i południowej flance" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego resortu obrony.


Posłuchaj
00:48 11933423_1.mp3 Na północnym wschodzie kraju trwa kontrofensywa ukraińskiej armii. Ukraińskie wojsko wyzwoliło kolejne miasto w obwodzie charkowskim. Ukraińska flaga zawisła w okupowanym od marca Kupiańsku. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko (IAR)

 

Rosjanie uciekają na piechotę

Tymczasem ukraiński wywiad wojskowy (HUR) przechwycił rozmowę jednego z Rosjan. Z rozmowy, opublikowanej w sobotę, wynika, że wojskowy, który dzwoni do żony, oczekuje, iż jego oddział będzie wycofywany. Opowiada on, że "siedzi na walizkach". Skarży się następnie, że "pod Bałakliją 202. pułk odszedł do Ługańska, a połowa znalazła się w niewoli". Wyjaśnia, że uciekający szli na piechotę. Między Bałakliją i Ługańskiem jest ponad 270 km.

Portal Ukraińska Prawda, który opublikował rozmowę, wyjaśnia, że rozmówca to wojskowy z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, powołanej przez prorosyjskich separatystów.

W trakcie rozmowy mężczyzna opowiada, że nie ma kamizelki kuloodpornej i że używane w jego oddziale hełmy pochodzą z około 1945 roku. "Wstyd!" - podsumowuje.

Nagranie opublikowano na stronie ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) na serwisie Telegram.

PAP/IAR/dad