Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Dariusz Adamski 11.10.2022

Dowódcy nie wydają amunicji nowo zmobilizowanym rosyjskim żołnierzom. Boją się buntu

Rosyjscy dowódcy na południu Ukrainy zmuszają nowo zmobilizowanych żołnierzy do przemieszczania się bez amunicji - poinformowało we wtorek Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy. Rezerwistom nie są wydawane naboje, ponieważ ich przełożeni obawiają się buntu. 

"Cała amunicja jest przewożona oddzielnie. Rezultat (takich działań) łatwo przewidzieć - śmierć albo wzięcie do niewoli" - czytamy w komunikacie Centrum na Telegramie.

Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia w armii. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.

Po zarządzeniu branki setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na front. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. Pod koniec września niezależne media powiadomiły, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do wojska.

PAP/dad