Na dodatek nowo zmobilizowani przybywają na front z karabinami o innym kalibrze niż używają żołnierze kontraktowi, co powoduje, że funkcjonariusze odpowiedzialni za logistyczne zabezpieczenie żołnierzy będą musieli dostarczać kilka rodzajów amunicji.
Problemy Rosjan na Ukrainie
Zdaniem brytyjskiego wywiadu, przy istniejących trudnościach logistycznych, z którymi boryka się rosyjska armia, tworzy to kolejne, dla niej problemy.
"Zdjęcia ze źródeł typu open source sugerują, że karabinki, które zostały wydane zmobilizowanym rezerwistom, to zazwyczaj AKM, broń wprowadzona po raz pierwszy w 1959 roku. Wiele z nich jest prawdopodobnie w stanie ledwo nadającym się do użytku po złym przechowywaniu. AKM strzela amunicją 7,62 mm, podczas gdy regularne jednostki bojowe Rosji są w większości uzbrojone w karabiny AK-74M lub AK-12 mające kaliber 5,45 mm" - napisano.
"Integracja rezerwistów ze służącymi na Ukrainie żołnierzami kontraktowymi i weteranami oznaczać będzie, że rosyjscy logistycy będą musieli wysyłać na pozycje frontowe dwa rodzaje amunicji do broni strzeleckiej, zamiast jednego. To prawdopodobnie jeszcze bardziej skomplikuje i tak już napięte systemy logistyczne Rosji" - dodano.
IAR/PAP/o