- Polacy nie docenili swojego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w 2010 roku - uważa Wiktor Juszczenko, były premier i prezydent Ukrainy, który władzę uzyskał w wyniku pierwszych protestów na kijowskim Majdanie.
- Byłem niedawno na jego [Lecha Kaczyńskiego - red.] grobie. (...) To był bystry prezydent, który zawsze patrzył w przyszłość - powiedział polityk i zaznaczył, że wielokrotnie, ponad 30 razy, spotkał się z polską głową państwa. Jak dodał, "przywództwo Polski w Europie Wschodniej było dla Lecha Kaczyńskiego bardzo ważne".
Ukraiński polityk przypomniał także, że podczas dyskusji z Lechem Kaczyńskim często omawiano kwestie bezpieczeństwa oraz wątki geopolityczne. Podkreślił, że dla polskiego prezydenta istotna była demokracja oraz to, by słyszany był głos milionów mieszkańców Europy Wschodniej.
Zełenski o katastrofie smoleńskiej
Warto dodać, że także obecny prezydent Ukrainy wypowiedział się w ubiegłym roku w podobnym tonie. - Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy [smoleńskiej - red.]. Wiemy, co to oznaczało dla was i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada - skomentował wówczas Wołodymyr Zełenski, zwracając się do polskich parlamentarzystów oraz rządu.
Ukraiński polityk podkreślił także, że jego naród rozumie to, "dlaczego Polacy tak bardzo potrafią walczyć razem z innymi o wolność, za wolność i za Europę".
PR24/ho