- Na Ukrainie zorganizowanie wyborów było niemożliwe ze względu na obowiązywanie ustawy o stanie wojennym - powiedział ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki, który w niedzielę odda swój głos w Polsce.
Niektórzy Polacy mieszkający na Ukrainie na stałe, bądź ci, którzy tu pracują również zdecydowali, że w dniu wyborów udadzą się na głosowanie do kraju. - Zawsze uczestniczę w wyborach; uważam, że nie można później krytykować sytuacji w Polsce, jeżeli nie skorzystało się wcześniej ze swojego prawa wyborczego - wyjaśnił pan Michał, który zagłosuje w niedzielę w przygranicznym Chełmie.
- Dlatego też zdecydowałem się pojechać specjalnie do Polski w sytuacji gdy na Ukrainie, z oczywistych względów, nie było możliwe utworzenie okręgów wyborczych i głosowanie - podkreślił ambasador Bartosz Cichocki.
PAP/dad