W średniowieczu Boże Narodzenie było w Szkocji świętem bardzo ważnym i hucznie celebrowanym, gdzie celtyckie tradycje łączyły się z chrześcijańskimi tworząc niezwykłe święto pełne światła i radości. Niestety w 1580 roku świętowanie Bożego Narodzenia zostało zakazane przez szkocką reformację (parlament szkocki ogłosił kalwinizm jedyną słuszną religią i zakazał praktykowania wszelkich innych – w tym katolickiej i celtyckiej) i Święta Bożego Narodzenia na 400 lat zostały wymazane ze szkockiego kalendarza.
Dopiero w 1958 roku, kiedy Boże Narodzenie uznane zostało świętem państwowym ustawowo wolnym od pracy, zaczęto powracać do starych obrządków świątecznych, które połączyły się z tradycjami angielskimi i amerykańskimi tworząc jedyny w swoim rodzaju świąteczny misz-masz. Polacy mieszkający w Szkocji również mogą w tym czasie świętować zachowując swoje tradycje.
Z księdzem Piotrem Krakowiakiem, który w Edynburgu odprawia Msze św. w języku polskim, rozmawiamy o tym, co łączy Polaków mieszkających w Szkocji w czasie Świąt Bożego Narodzenia, czy jest to czas spędzony w gronie rodzinnym, rzeczywiście wesoły, czy jednak wzmaga się tęsknota za Polską?
Zapraszam do wysłuchania załączonej rozmowy!