Ten numizmatyczny rarytas, wybity w tym samym 1621 r. w Bydgoszczy dla króla Zygmunta III Wazy to tzw. donatywa, czyli nieprzeznaczony do wykorzystania w obiegu pieniądz o wielkiej wartości wybijany na specjalną okoliczność.
Powiedzieć rarytas - to mało. 50-dukatówka Zygmunta III Wazy należy do największych i najrzadszych monet w ogóle. Liczy sobie blisko siedem centymetrów średnicy i jest zupełnym unikatem: egzemplarz zakupiony przez Muzeum Historii Polski był jedynym znajdującym się na rynku. Obok tego znajdującego się w Warszawie, znany jest tylko jeszcze jeden, pochodzący ze skarbu z Ławry Peczerskiej, kijowskiego klasztoru prawosławnego, przechowywany w petersburskim Ermitażu.
Nowy nabytek Muzeum Historii Polski to nie tylko biały kruk wśród numizmatów. To także jedno z najpiękniejszych i najważniejszych dzieł polskiej sztuki medalierskiej.
Autorem stempli, które posłużyły do wybicia monety, był Samuel Ammon uważany za najwybitniejszego z medalierów działających w Rzeczypospolitej w okresie baroku. Zachwycony kunsztem gdańskiego mistrza, Zygmunt III Waza na prywatnej audiencji osobiście obdarował go złotym łańcuchem.
Wyjątkowa 50-dukatówka to symbol potęgi Rzeczypospolitej w początkach XVII wieku i świadectwo jej prestiżu – tłumaczy dr Michał Przeperski z Muzeum Historii Polski, w rozmowie z Ewą Plisiecką.
|