Litwa obchodzi 30. rocznicę opuszczenia kraju przez rosyjskich żołnierzy

Armia Czerwona zajęła Litwę w 1940 roku. Tym samym rozpoczęła się pięćdziesięcioletnia okupacja radziecka. Dopiero po ogłoszeniu deklaracji niepodległości w 1990 roku Wilno rozpoczęło negocjacje z władzami ZSRR o wycofaniu żołnierzy sowieckich z terytorium kraju. Minister obrony Litwy Arvydas Anušauskas cytowany w komunikacie swojego resortu podkreślił, że wyjście "wojsk okupacyjnych to historia sukcesu Litwy". - W wyniku długich i trudnych negocjacji udało się w formie pokojowej i bez oporu wywieźć z Litwy mnóstwo sprzętu wojskowego. Do innego państwa przeniesiono też dziesiątki tysięcy żołnierzy - zwraca uwagę minister. W dodatku udało się to osiągnąć rok wcześniej niż w Niemczech czy na Łotwie i w Estonii. - To był trudny czas. Nie do końca było wiadomo co i jak tu będzie - mówi Polskiemu Radiu Sygnatariusz Aktu Niepodległości z 11 marca 1990 roku Czesław Okińczyc. - Kiedy stacjonowały wojska sowieckie to stwarzały zagrożenie każdego dnia. Zresztą podobnie było w Polsce - wyjaśnia.

Litewskie ministerstwo obrony podało, że w momencie ogłoszenia przez Litwę niepodległości, w kraju pozostawało około blisko 35 tysięcy żołnierzy radzieckich, około tysiąca czołgów, blisko dwa tysiące wozów opancerzonych oraz niespełna dwieście samolotów. Ostatni pociąg z rosyjskimi żołnierzami i sprzętem wojskowym minął stację kolejową w Kienie w rejonie wileńskim 31 sierpnia 1993 roku o godz. 23.46.

IAR/dad