Tilmann Otto, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko Gentlemana, nie jest typową gwiazda jamajskich rytmów. Chociażby dlatego, że urodził się w Niemczech, jako syn luterańskiego pastora. Niemal od dziecka zasłuchiwał się jednak w muzyce Boba Marleya, Petera Tosha, Dennisa Browna, Sizzla, Anthony'ego B. Samą Jamajkę odwiedzał regularnie od 17. roku życia i dziś uznaje ją za swoją drugą ojczyznę. Opanował zresztą biegle język patois, którym na scenie włada nie gorzej niż angielskim.
Co istotne, Gentleman nie traktuje reggae jako zamkniętej konwencji. Krytycy i fani - niekoniecznie zafascynowani na co dzień rytmami z Jamajki - cenią go właśnie za otwartość i konsekwentne poszukiwania nowych brzmień. Swój styl artysta wzbogaca więc o elementy dancehallu, hip-hopu i r'n'b oraz oryginalne, zaangażowane społecznie teksty.
W Kostrzyniu Gentleman wystąpi 6 sierpnia ze swoim największym składem.