polskieradio.pl
Marcin Nowak
02.12.2010
Próchenko da radę na igrzyskach
Marek Kolbowicz przyznaje, że jest już dojrzałym wiekowo sportowcem. Trener nazywa go nawet "Próchenko". W rozmowie z Tomaszem Zimochem 39-letni wioślarz uważa jednak, że jego wiek może być atutem na igrzyskach olimpijskich w Londynie.
Marek Kolbowicz i Tomasz Zimochfot. Polskie Radio/Przemysław Goławski
Przez najbliższe 600 dni Polskie Radio będzie przyglądać się przygotowaniom Marka i jego kolegów z niezwykle utytułowanej czwórki wioślarskiej.
Popularny "Kolba" – nie może się już doczekać startu w stolicy Anglii. I choć w dniu igrzysk będzie miał 41 lat – w zupełności się tym nie przejmuje. Kiedyś wydawało mu się, że wiek należy chować do kieszeni, ale ostatnio zmienił zdanie.
W wywiadzie dla Polskiego Radia zauważa, że w wioślarstwie zawody wygrywają właśnie najstarsi zawodnicy. Nie widzi więc powodu, żeby on i jego koledzy z zespołu nie mieli dalej osiągać sukcesów.
- Nie rozsypuję się – zapewnia w rozmowie z Tomaszem Zimochem. I dodaje, że bez takich "próchenek" jak on, sport byłby mniej atrakcyjny.
man