- Decyzja o powrocie nie była łatwa. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę jeszcze startować w zawodach na najwyższym poziomie" - oświadczył Thorpe na konferencji prasowej w Sydney.
Pływak zdecydował się na powrót już we wrześniu, a treningi podjął w tajemnicy, zmieniając pływalnie, aby nie wzbudzić podejrzeń i spekulacji medialnych. W przygotowaniach pomagał mu trener reprezentacji kraju Leigh Nugent za pośrednictwem... sms-ów.
Australijczyk czuje się "trochę bardziej dojrzały". Jak zapewnił, motywacją do powrotu były dla niego nie pieniądze i kontrakty sponsorskie, ale chęć osiągnięcia wyników. W igrzyskach w Londynie chciałby wystąpić na dystansach sprinterskich i w sztafetach, bo - jak uważa - na odpowiednie przygotowanie do startu na 400 metrów jest już zbyt mało czasu.
- Jestem szczęśliwy, że zdecydowałem się na powrót. I nie żałuję tych czterech lat z dala od pływalni. Potrzebowałem tego czasu dla siebie - dodał "Thorpeda".
Australijczyk będzie trenować głównie w Abu Zabi i w Europie.
- Jestem na drodze, by znów stać się mistrzem - podsumował.
Thorpe zakończył karierę w 2006 roku, będąc u szczytu sławy. Miał tylko 24 lata, a w dorobku pięć złotych medali olimpijskich (pod tym względem jest rekordzistą Australii), 11 tytułów mistrza świata i 23 rekordy świata. Jego ostatnim startem w międzynarodowej imprezie były igrzyska olimpijskie w Atenach w 2004 roku.
W związku z igrzyskami na stronie www.600dni.polskieradio.pl Polskie Radio monioruje przygotowania pięciu naszych sportowców do tej imprezy oraz ich codzienne życie. Są to: Maja Włoszczowska, wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim, Monika Pyrek, wicemistrzyni świata w skoku o tyczce, Marek Kolbowicz, mistrz olimpijski w wioślarstwie, Mare Plawgo, brązowy medalista mistrzostw świata w biegu na 400 metrów przez płotki, oraz Michał Ruciak, mistrz Europy w siatkówce.
ah, man