Mimo obowiązującej w Waszyngtonie od godz. 23 (od 5 rano w Polsce) godziny policyjnej, w okolicach Białego Domu wciąż demonstruje kilka tysięcy osób. Dochodzi do starć z policją. Funkcjonariusze używają gazu łzawiącego, nad kilkoma ulicami unosi się dym.
>>> [CZYTAJ TAKŻE]: Godzina policyjna w 25 miastach USA. To reakcja na zamieszki po śmierci George'a Floyda
Hanna Gil-Piątek podkreśliła, że "nie ma usprawiedliwienia dla przemocy płynącej z ulicy, ale także dla przemocy ze strony służb mundurowych". - W USA mamy do czynienia z aktami wandalizmu, które są pewną odpowiedzią na zaistniałą sytuację - powiedziała polityk.
USA: zamieszki przed Białym Domem. Zdewastowano pomnik Kościuszki
"Populizm powoduje niezadowolenie"
- Należy się zastanowić, czy społeczeństwo amerykańskie nie powinno bardziej stawiać na równość. Rząd Donalda Trumpa jest bardziej nastawiony na dzielenie niż łączenie społeczeństwa. Populizm, który się w USA podgrzewa, powoduje niezadowolenie pewnych grup - dodała Hanna Gil-Piątek.
Piotr Sak zaznaczył, że "nigdy nie może być usprawiedliwienia dla chuligaństwa i wandalizmu". - Tak samo nie może być usprawiedliwienia dla nieuzasadnionej brutalności służb - powiedział.
Według niego "główną przyczyną, bodźcem, który doprowadził do zamieszek w USA, była niewspółmierna, nieadekwatna działalność niektórych funkcjonariuszy". - Oni już zostali wydaleni. Środki powinny być wykorzystywane w sposób proporcjonalny - stwierdził poseł.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Dwie strony"
Prowadzący: Mirosław Skowron
Goście: Hanna Gill-Piątek (Lewica), Piotr Sak (Solidarna Polska)
Data emisji: 01.06.2020
Godzina emisji: 08.06
PR24/bartos