W opinii Jakuba Maciejewskiego, po pierwszych posiedzeniach Sejmu i Senatu, gdzie pojawiły się pewne koncyliacyjne gesty polityków koalicji i opozycji, "zapanowała histeria na punkcie spokoju i jedności". - Każdy, kto wyłamuje się z przyjaznych uśmiechów postrzegany jest jako mąciciel chóru - ocenił.
T. Grodzki: naszym zadaniem jest sprawić, by życie Polaków było lepsze
Gość PR24 podkreślił, że tak czy inaczej "polityka polska nie zmieni się", ponieważ gesty te nie zmienią "interesów, które stoją za politykami". - Pieniędzy, grup interesu, a także sił międzynarodowych - powiedział.
>>>[TRÓJKA] Henryk Domański: sytuacja w Senacie nie jest niekorzystna dla PiS
Dziennikarz powiedział, że pierwsze przemówienie nowego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego było "arcyłagodne i arcyracjonalne". - Potem zostało na chwilę wyłączone, gdy prof. Grodzki stał obok Grzegorza Schetyny grzmiącego po staremu, że "to koniec totalnej władzy" - wskazał.
"Wszystko dzieje się po staremu"
Senator niezależna Lidia Staroń wstrzymała się od głosu podczas wyboru marszałka Senatu. Jakub Maciejewski powiedział, że jest to polityk konserwatywna, a PiS nie wystawił w jej okręgu kontrkandydata. - Tutaj było nieformalne porozumienie - mówił.
- Pani senator wolała nie zagłosować za kandydatem PiS, nieco w obawie, kalkulując, że i tak się nie uda, więc bezpieczniej będzie się wstrzymać od głosu - powiedział dziennikarz Sieci.
>>>[POLSKIE RADIO 24] Jakub Jałowiczor: jednak będziemy mieli opozycję totalną i skarżenie się za granicą
Jak dodał gość PR24 "polityka miłości jest tylko na ustach polityków, a de facto dzieje się wszystko po staremu za tym teatrzykiem dla wyborców, widzów i słuchaczy".
Audycję "Stan rzeczy" prowadził Piotr Nisztor.
Polskie Radio 24/msze
-------------------------------------
Data emisji: 13.11.2019
Godzina emisji: 19.10