W odpowiedzi na działania Rosji, państwa NATO grupują coraz więcej sił na swojej "wschodniej flance". – Będziemy podejmować wszelkie niezbędne kroki, by chronić i bronić wszystkich sojuszników – zapewnia sekretarz generalny Sojuszu.
Gość PR24 przypomniał, że Rosjanie z kolei gromadzą żołnierzy u granic Ukrainy i po raz pierwszy przerzucają wojska ze wschodniego okręgu wojskowego na Białoruś, a to znacząco zwiększa możliwość rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale jest to też strategiczny sygnał dla NATO.
"Odstraszyć NATO"
- Sygnał dotyczący tego, że w sytuacji wojny na Ukrainie, mogłoby dojść do eskalacji konfliktu, Rosja ze swojej perspektywy próbowałaby odstraszać NATO, ale byłby w tym element zastraszania i podziału Sojuszu, by nie udzielał Ukrainie wsparcia. Stąd USA wysłały sygnał, że są gotowe wesprzeć siły szybkiego reagowania NATO - wyjaśnił dr Wojciech Lorenz.
Czytaj także:
Rosjanie zgromadzili ok. 100 tys. żołnierzy w pobliżu ukraińskiej granicy, a sporo krajów wycofuje swój personel dyplomatyczny z Kijowa. Media i zachodni politycy coraz częściej donoszą natomiast, że rosyjskiej inwazji można się spodziewać właściwie w każdym momencie.