Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 14.03.2013

Justyna Kowalczyk do poprawki. Norweżki bardziej stylowe

Olimpijka Józefa Pęksa-Czerniawska uważa, że kończący się sezon był dla Justyny Kowalczyk bardzo udany, jednak narciarka AZS AWF Katowice powinna w okresie przygotowawczym do igrzysk w Soczi mocno popracować nad techniką biegową.
Justyna KowalczykJustyna KowalczykPAP/Grzegorz Momot

- Tak w dowolnym jak i klasyku powinna popracować nad techniką. Z roku na rok widać postępy, jednak nie ustrzegła się też błędów, które kosztują te niezbędne nieraz do zwycięstwa ułamki sekund. Gdy do swojej fantastycznej wydolności i zdrowia doda technikę, np. taką jaką prezentują Norweżki, to będziemy wszyscy świętować sukcesy w Soczi - oceniła trzykrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich (Cortina d'Ampezzo 1956, Squaw Valley 1960 i Grenoble 1968 r.).
Według Pęksy-Czerniawskiej wygrana w środowym sprincie i czwarty triumf w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata to wielki sukces biegaczki z Kasiny Wielkiej, jednak do pełni szczęścia zabrakło większych osiągnięć w mistrzostwach świata w Val di Fiemme.
- Przy możliwościach Justyny srebrny medal na 30 km miał być nie jedynym, a kolejnym na tych mistrzostwach. Coś się jednak w trakcie przygotowań musiało wydarzyć. Może przetrenowanie? Nieważne. Ważne, że "wróciła" i ma jak najbardziej zasłużenie Kryształową Kulę - oceniła.
Wygrana w środowym sprincie w norweskim Drammen to 27. zwycięstwo Kowalczyk w PŚ. Kryształową Kulę natomiast wywalczyła wcześniej trzykrotnie - w latach 2009-11. W sezonie 2011/12 triumfowała Norweżka Marit Bjoergen, a Polka zajęła w klasyfikacji generalnej drugie miejsce.


ah