"W prosty sposób odpowiem na pańskie pytanie: nic mi o tym nie wiadomo. Jeśli pojawią się jakiekolwiek wiadomości, na pewno je przekażemy" – tak mówiła rzeczniczka chińskiego MSZ, gdy pytano ją, czy to prawda, że Kim Dzong Un jest w Pekinie.
Dlaczego wizytę północnokoreańskiego przywódcy na początku ukrywano? Czy mogło się coś nie udać?
– Znając chińskie i północnokoreańskie przygotowania i obsesję na punkcie bezpieczeństwa, raczej nic się nie mogło zepsuć. Bardziej chodzi tu o pewien sposób podróżowania Kim Dzong Una, o utrzymywanie reporterów i ciekawskich z daleka i o pełną nad przekazem, który z tego spotkania wypłynął. Co do tego przekazu, to bywało już tak, że Chiny dawały sygnały, że Pjongjang nie powinien przeprowadzać prób jądrowych, lub rakietowych. Byli ignorowani, więc Pekin dołączał wtedy do międzynarodowych sankcji nakładanych na Koreańczyków z północy. W pewnym sensie ta wizyta to sygnał, że Korea Północna traktuje wciąż Chiny jak "starszego brata" – mówi Łukasz Kulesa z European Leadership Network.
Czy wizyta Kim Dzong Una w Chinach świadczy o nowym rozdziale w stosunkach Pjongjangu ze światem zachodnim? Zapraszamy do słuchania dołączonej audycji.
***
Tytuł audycji: 3 strony świata
Prowadzi: Ernest Zozuń
Gość: Łukasz Kulesa (European Leadership Network)
Data emisji: 29.03.2018
Godzina emisji: 16.47
ml