- Jak informuje na swoich stronach internetowych Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), nie ma żadnych dowodów na to, żeby koronawirus przenosił się ze zwierząt na ludzi - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Joanna Repel z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Prosimy ludzi, żeby nie panikowali i nie pozbywali się swoich zwierząt - apeluje.
Pomoc samorządu?
Co zatem ma zrobić osoba, która musi zostać poddana kwarantannie, a ma psa?
- Jeśli ktoś ma własną posesję, to nie ma problemu, ale jeśli ktoś mieszka w bloku to wychodzenie na spacery z psem byłoby złamaniem zasad kwarantanny, za co grożą surowe kary - mówi w radiowej Jedynce rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar.
Dr Michał Sutkowski: pomagajmy, ale bezpiecznie
Zaleca on skorzystanie z pomocy najbliższej rodziny. - Jeśli nie ma takiej możliwości, samorząd gminny powinien taką pomoc zapewnić - informuje rzecznik GIS.
Ważne: umyć ręce!
Warto także poszukać w internecie, bo m.in. w mediach społecznościowych tworzą się całe grupy osób chętnych do pomocy przy wyprowadzaniu pupila na spacer.
Prezes warszawskich lekarzy rodzinnych dr Michał Sutkowski przypomina, że kwarantanna dotyczy osób zdrowych, które tylko potencjalnie mogą być chore.
- Zatem kiedy sami jesteśmy zdrowi, możemy takiej osobie pomóc w zrobieniu zakupów, załatwieniu spraw urzędowych, czy wyprowadzeniu psa - mówi lekarz. - Wystarczy zastosować higieczne środki ostrożności i koniecznie po takim spacerze umyć ręce - dodaje.
Weterynarz Karolina Buraczyńska z Kliniki Małych Zwierząt SGGW zwraca także uwagę, że osoba poddana kwarantannie powinna wyprowadzić psa na klatkę schodową i przywiązać go na przykład do poręczy, a osoba, która przychodzi psa wyprowadzić powinna mieć na dłoniach rękawiczki jednorazowe.
***
Władze Hongkongu, gdzie w lutym zdiagnozowano nowego wirusa u psa, poinformowały, że po ponownych testach pies okazał się zdrowy.