- Zdajemy sobie sprawę, czym jest wirus, co się teraz dzieje, oraz że pacjenci mogą być zakażeni, mogą być chorzy i nie jest to dla nas żaden problem. Po to kończyliśmy takie studia, po to to robimy, żeby ludziom pomagać - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Łukasz Paluch z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
- Natomiast jeżeli pacjent nie powie nam, że miał kontakt z osobą zakażoną lub jest pacjentem o podwyższonym ryzyku zakażenia, to nie możemy się zabezpieczyć, a jeżeli się nie zabezpieczymy, to zostaniemy zarażeni. Przez to, że zostaniemy zarażeni, zarazimy ogromną liczbę pacjentów oraz zostaniemy najprawdopodobniej wyłączeni z pracy. Pozwólcie nam móc się zabezpieczyć, żebyśmy nie rozprzestrzeniali tej choroby dalej - apeluje Łukasz Paluch.
Minister zdrowia: przebieg epidemii w Polsce zależy od przestrzegania przez nas zasad
Kara pozbawienia wolności
Ukrywanie informacji na temat swojego stanu zdrowia może wiązać się też z konsekwencjami prawnymi.
- Są przepisy, jest ich kilka, które mogą być zastosowane w sytuacji, kiedy przykładowo osoba zarażona koronawirusem i mająca tego świadomość, mimo wszystko naraża inne osoby na utratę zdrowia czy życia, to mogą jej zostać postawione zarzuty i to nawet daleko idące, włącznie z karą pozbawienia wolności - mówi w radiowej Jedynce wiceminister sprawiedliwości MIchał Wójcik.
Zatajanie informacji o potencjalnym zakażeniu może zostać zakwalifikowane jako nieumyślne lub świadome narażanie życia lub zdrowia wielu osób, za co grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Niewielka ilość zwykłego mydła rozcieńczonego wodą wystarczy, by rozerwać i zabić wiele rodzajów bakterii i wirusów (opr. Adam Ziemienowicz)
***
Audycja: "Sygnały dnia"
Prowadzą: Daniel Wydrych, Krzysztof Świątek
Materiał: Klaudia Porębska
Data emisji: 26.03.2020
Godzina: 6.47
kh