Rower vs. samochód - kto okaże się szybszy?
W Australii pewien kierowca jednośladu pędził po drodze niemal 265 km/h. Przy takiej prędkości najmniejszy zły ruch lub niespodziewane zdarzenie może mieć tragiczny finał - tak niestety stało się w tym przypadku. Brawurowa jazda zakończyła się na tylnym zderzaku ciężarówki.
Kierowca jeździł po ulicach miasta z wideorejestratorem, który uchwycił moment wypadku. Na filmie widzimy najpierw lekkomyślny slalom pomiędzy innymi uczestnikami ruchu - motocyklista pędzi wtedy ponad 200 km/h. Wyhamowując do 140 km/h uderza w naczepę ciągnika siodłowego.
Biorąc pod uwagę prędkość, z jaką motocyklista zderzył się "ze ścianą" ciężarówki, dziwne wydaje się to, że przeżył. Nie jest to jednak historia z happy endem. Mężczyzna do końca życia będzie zależnym od rodziny kaleką z nieodwracalnymi zmianami w mózgu.
Australijska policja postanowiła umieścić w Internecie nagranie z kasku kierowcy ku przestrodze - patrząc na całe zdarzenie automatycznie powinno pojawić się pytanie, czy dla kilku chwil prędkości i wiatru we włosach warto ryzykować swoim życiem.
Sezon motocyklowy ruszył w Polsce dobrych kilka tygodni temu. Poprawiająca się pogoda sprawia, że na ulicach jednośladów jest coraz więcej - apelujemy o rozsądek i ostrożną jazdę, a do kierowców samochodów o uważne śledzenie sytuacji w lusterkach. Jak widać na przedstawionym filmie, motocykl może pojawić się obok nas szybciej, niż myślimy.
kw
CZYTAJ TAKŻE: