Bohater bez peleryny - policjant wyciąga mężczyznę z płonącego samochodu
Projekt samochodu przygotowanego na przyszły sezon został zaprezentowany na słynnym torze Silverstone tuż przed Grand Prix Wielkiej Brytanii. Plany zakładały, że już w tegorocznych zmaganiach bolidy ulegną modyfikacjom. Sytuacja związana z pandemią koronawirusa wymusiła jednak na F1 przesunięcie tego zabiegu o rok. Według założeń, nowy samochód ma uatrakcyjnić widowisko i sprawić, że kierowca otrzyma dodatkowe możliwości.
Poprawiona ma zostać siła docisku - kwestia ta pozostawia bowiem aktualnie wiele do życzenia. Zawodnikom ciężko jest wyprzedzać inne auta, a nowy bolid ma to ułatwić, co przełoży się na więcej emocji w czasie wyścigu.
Samochody po raz pierwszy w historii zostaną wyposażone w nadkola – bardzo minimalistycznie, ale ich rola jest niezwykle duża (poprawią aerodynamikę pojazdu). Nowe, 18' calowe koła mają zagwarantować mniejsze przegrzewanie w czasie poślizgu.
F1 zmienia całkowicie wygląd i kształt przedniego skrzydła. Celem tej modyfikacji jest wygenerowanie stałego docisku w momencie jazdy blisko innego bolidu (a dokładniej tuż za nim). Warto zaznaczyć, że wszystkie zmiany dotyczą jedynie konstrukcji i tego, co z zewnątrz. Uproszczony ma zostać także układ zawieszenia - zespoły mają zakaz używania elementów zawieszenia hydraulicznego. W przypadku stłuczki, części mają odpadać w możliwie dużych fragmentach, a nie jak dotychczas rozpadać się na drobne kawałki.
Serca pozostają te same - 1.6 litrowe turbodoładowane hybrydy. To najbardziej zaawansowane i najwydajniejsze silniki na świecie. Przez kolejne 5 lat konstruktorzy nie będą mogli modyfikować skrzyni biegów. Muszą więc postarać się, aby w przyszłym roku stworzyć coś naprawdę niezawodnego.
Inżynierowie F1 twierdzą, że nowe samochody uatrakcyjnią wyścigi. Czy tak będzie? Przekonamy się w 2022 roku.
kw
CZYTAJ TAKŻE: