Wcześniej szef władz obwodu mikołajowskiego Witalij Kim poinformował, że rosyjskie wojska weszły do Mikołajowa i trwają tam zacięte walki. - Nie denerwujmy się - zaapelował. Wezwał też mieszkańców, by nie publikowali zdjęć ani nagrań, na których widać ukraiński sprzęt wojskowy podczas trwania walk.
- Po wejściu do Basztanki kolumny wojskowej wdarto się do szkoły, opanowano ją i rozstrzelano dyrektora - przekazał także Kim na Telegramie.
Apelował, by nie robić i nie udostępniać żadnych zdjęć ani filmów ukraińskich wojsk w Mikołajowie, bo to jest pomocne agresorom.
"Atak odparto"
Doradca prezydenta przekazał w swoim późniejszym wystąpieniu, że atak na Mikołajów udało się odeprzeć. - Wszystkie próby przesunięcia się przeciwnika bezpośrednio w stronę Mikołajowa zostały odparte - zapewnił Arestowycz.
Zapewnił też, że nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Odessy, a sytuacja w częściowo okrążonym przez rosyjskie wojska Mariupolu jest "pod kontrolą".
Stwierdził, że władze panują nad sytuacją w kraju. Ocenił, że przeciwnik "największe sukcesy odniósł" w mieście Enerhodar, gdzie Rosjanie przejęli kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Jądrową.
Dodał, że Charków i Ochtyrka są wciąż celem ostrzałów Rosjan, ale obrona nie ustępuje, a o sytuacji w tych miastach informowana jest społeczność międzynarodowa.
***
Już po tym oświadczeniu szef władz obwodowych powiadomił o alarmie przeciwlotniczym w Mikołajowie i spodziewanym ostrzale ze śmigłowców.
PAP/in./
Zobacz: wystąpienie doradcy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Ołeksija Arestowicza.
>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
Czytaj także:
Ukraina walczy z rosyjską inwazją: