Ambasador Ukrainy na Białorusi Mychajło Jeżel powrócił do Mińska po ponad dwóch tygodniach konsultacji w Kijowie - poinformował w piątek przedstawiciel mińskiej placówki.
- Ambasador nie został odwołany. Wyjechał do Kijowa na konsultacje i teraz wrócił. Dziś skierujemy do białoruskiego MSZ notę, że ambasador przystąpił do pracy - powiedział przedstawiciel ukraińskiej ambasady.
Sprawa Krymu
Jeżel został wezwany na konsultacje w związku z wypowiedziami Aleksandra Łukaszenki, który oświadczył, że Krym jest obecnie częścią Rosji i uznawanie bądź nieuznawanie tego faktu niczego nie zmieni. - Sądzę, że sytuacja będzie się rozwijać de facto, a czy także de iure, czy Krym będzie uznawany za część Federacji Rosyjskiej - to już nieważne, Rosję uznają przecież wszyscy - powiedział.
Rzecznik ukraińskiej dyplomacji Jewhen Perebyjnis oznajmił, że wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki "przeczą przyjętym normom prawa międzynarodowego i stanowisku większości państw świata potępiających działania Rosji, która zaanektowała Krym".
Łukaszenka zadeklarował później, że jest gotów pośredniczyć w rozwiązywaniu kryzysu w stosunkach między Ukrainą a Rosją. Odrzucił też możliwość wtargnięcia militarnego na Ukrainę ze strony Białorusi.
Pod koniec marca Łukaszenka spotkał się w Laskowiczach w obwodzie homelskim na Białorusi z pełniącym obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem. Po spotkaniu Turczynow uznał za bardzo istotne zapewnienie, jakie otrzymał od Łukaszenki, że nie dojdzie do ataku na Ukrainę z terytorium Białorusi.
Z drugiej strony Aleksander Łukaszenka powiedział, że jego kraj nie zrobi ani kroku w sprawach dotyczących Rosji bez uzgodnienia z nią. Wyraził zgodę na przesłanie na Białoruś kilkudziesięciu wojskowych samolotów z Rosji. Natomiast Białoruś jako jeden z 11 krajów głosowała przeciw potępieniu aneksji Krymu pod koniec marca na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego Rady Bezpieczeństwa ONZ (27 marca).
Ukraina promuje swoją turystykę
Powrót ambasadora Jeżela na Białoruś zbiegł się w czasie z prezentacją atrakcji turystycznych Ukrainy. Wcześniej należący do Ukrainy Krym był jednym z najbardziej ulubionych miejsc letniego odpoczynku Białorusinów.
Teraz gdy półwysep anektowała Rosja, Białorusini mogą mieć problemy z dotarciem na miejscowe plaże. Do końca nie wiadomo nawet czy w okresie letnim będą tam kursować tradycyjne pociągi wakacyjne. Ukraina stara się obecnie promować na Białorusi różne regiony turystyczne, między innymi wybrzeże morza azowskiego czy Karpaty.
Czytaj także: "Łukaszenka wije się jak piskorz w sprawie Ukrainy, bo może stracić władzę"
PAP/IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl